Floral Bugs
Turpizm
[Zwrotka 1]
Mam chory łeb, zamknięty w pokoju bez klamki
I marzę o złączonych kroczami siostrach syjamskich
Po występie na backstage zabieram te nieletnie fanki
Miło mi, że mój koncert będzie twoim ostatnim
Po narodzeniu nie mieli pewności czy to człowiek
Lekarz zajebał mi stołkiem i mam wgłębienie w głowie
Dzisiaj jak o tym mówię to wydaje się bekowe
Ale serio nie chcesz wiedzieć co ja mam na co dzień
Pamiętam jak jeszcze nie chodziłem do szkoły
To w świetlicy mi czytali „Sto dwadzieścia dni sodomy”
I pamiętam jak rodzice wychodzili do roboty
To czytałem Umberto i jego "Historię brzydoty"
Potem Giger w albumach, Beksiński i Gargantua
Czy Edgar Allan Poe też to chora literatura
Waliszewska czy Kronos pożerający swe dzieci
Muszę oglądać „Srpski film”, by się choć trochę podniecić

[Refren]
Fascynacja brzydotą, w zepsuciu widzę piękno
Wybieram brud i błoto nie różową codzienność
Definicja turpizmu - dostrzegam piękno w zwłokach
Was jara blichtr i blask, a mnie jara brzydota
Fascynacja brzydotą, w zepsuciu widzę piękno
Wybieram brud i błoto nie różową codzienność
Definicja turpizmu - dostrzegam piękno w zwłokach
Was jara blichtr i blask, a mnie jara brzydota
[Zwrotka 2]
Zepsuty libertynizm, wycinam oczka w dynii
Kuszą mnie sukkuby, gdy was prowadzą Cherubiny
Gdy widzę skamieliny myślę o wielkich przedwiecznych
Rodzina Showniego Bina, a nie Kapuletich
Nekronomicon, Czarna biblia, Voodoo zakazane
Chcieli ruszyc siły, które są nam niewytłumaczalne
Wszyscy jesteście zepsuci bo gdy słowo staje się ciałem
Porządny chrześcijanin staje się kanibalem
(Dostrzegam sztukę w bliznach, Nirwanę widzę w bólu)
Bugs to ekspresjonista, maluje przy sepuku
Moją farbą krew, moim pędzlem katana
Zepsucie mą sztalugą, a moim płótnem ściana
Trzymam w czaszce termity, żyjące w korze mózgowej
I pomimo wszystkiego co dzieje się w mojej głowie
I pomimo wszystkiego co dzieje się w mojej głowie
To nie ma ohydniejszej rzeczy na świecie niż człowiek

[Refren]
Fascynacja brzydotą, w zepsuciu widzę piękno
Wybieram brud i błoto nie różową codzienność
Definicja turpizmu - dostrzegam piękno w zwłokach
Was jara blichtr i blask, a mnie jara brzydota
Fascynacja brzydotą, w zepsuciu widzę piękno
Wybieram brud i błoto nie różową codzienność
Definicja turpizmu - dostrzegam piękno w zwłokach
Was jara blichtr i blask, a mnie jara brzydota
[Zwrotka 3]
Znów maczam kurze pióro w zepsucia kałamarz
Kałamarnica mackami trzewioczaszkę oplata
Twerkuje mi Samara, moi ludzie w bandanach
To jak byś porównywał ośmiornicę do Kalmara
Trzymam ogon diabła, Belzebub biega na smyczy
A Bugs to rapu Twardowski bo znowu diabła przechytrzył
Mam kostuchę w talii i tańczę Dance Macabre
Parowieczna cyganka znowu mi wróży z kart
Sam sobie skręcam kark, oczy dookoła głowy
Wjeżdża siekiera w drzwiach Skurwysynu Here's Johny
Przybysz z Ostowy, zdzieram skórę z kłamstwa
Ja to kruk Odyna, ty to kuropatwa
Wszystko gówno prawda, siedzimy związani na krześle
Karmieni słodkim światem ciągle prosimy o więcej
Kim ty kurwa jesteś żeby oceniać moralność?
Na produkt zwany brudną prawdą nałożyli embargo

[Refren]
Fascynacja brzydotą, w zepsuciu widzę piękno
Wybieram brud i błoto nie różową codzienność
Definicja turpizmu - dostrzegam piękno w zwłokach
Was jara blichtr i blask, a mnie jara brzydota
Fascynacja brzydotą, w zepsuciu widzę piękno
Wybieram brud i błoto nie różową codzienność
Definicja turpizmu - dostrzegam piękno w zwłokach
Was jara blichtr i blask, a mnie jara brzydota