[Refren]
Zostań, bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań, bo jak nikt, przynosisz mi powietrze
Zostań, bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań, bo jak nikt, przynosisz mi powietrze
[Zwrotka 1]
Wszyscy wyszli, a ja znów się boję spać
Bo coraz częściej Cię spotykam w moich snach
Szklanka, drogie whisky, smutny sampel sprzed lat
Nie wiem, czy to deszcz, czy ty cała we łzach
Mieszkanie, w którym wszędzie jest po tobie ślad
Zostało kilka wspomnień, je wymaże czas
Nie wiem, czy tęsknisz za mną, kotek, ja chyba tak
Pewnie to puszczą w radiu, które tak dobrze znasz
[Pre-refren]
Jestem uparty tak samo
Ale nikt nie zna mnie tak jak ty
Więc
[Refren]
Zostań, bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań, bo jak nikt, przynosisz mi powietrzе
Przynosisz mi powietrze
To ona płacze dеszczem
[Zwrotka 2]
Chyba skarbie tak właśnie musiało być
Teraz mi samotnie wciąż mijają dni
Piszę kolejny numer, ale brzmi tak jak list
Bo pierwszy nie zadzwonię, jestem taki jak ty
Znowu wracam do domu i nie czeka nikt
Twój zapach na poduszce pobudza mój zmysł
Czas leczy rany, choć zostawia tak wiele blizn
Sam nie wiem, czy chciałbym się uczyć bez Ciebie żyć
[Pre-refren]
Jestem uparty tak samo
Ale nikt nie zna mnie tak jak ty
Więc
[Refren]
Zostań, bo ta noc, to ona płacze deszczem
Zostań, bo jak nikt, przynosisz mi powietrze
Przynosisz mi powietrze
To ona płacze deszczem