Idziemy z Kanią, popatrzcie na nią!
Póki czas i żyje, popatrzcie na nią!
Idziemy z Kanią, śmierć idzie za nią!
Niech grzechy znowu na sobie czuje!
Że nam nieszczęścia tu przynosisz z dali
Będziem Cię tępym lemieszem dziobali
Jak tu są wszyscy ludzie baczliwi
Patrzcie raz w roku na nasze dziwy
Co zrobić z Kanią? – ściąć, ściąć łeb!
Co zrobić ludzie? – ściąć łeb ściąć!
Co zrobić z kanią? – ściąć ściąć łeb!
Co z Kanią zrobić? – ściąć , ściąć , ściąć!! Na śmierć z Kanią
Nowych czasów stare czary
Ludzki urok, prawo kary!
Zwyczaj stary naszej wiary
Chodźcie mary ,wiwat czary!
Dla takiej ofiary skakajcie maszkary
Kania do kata! już nie polata
Gdy Cię za miedzą znów zakopiemy
Do białego rana tańcować będziemy
Hej świętobliwi ludzie baczliwi
Patrzcie raz w roku na nasze dziwy!
Trija trija tri janna Trija trija tri janna
W sznurach na słupie będziesz siedziała
A krеw się po nim znów będzie lała
Zetniem Cię wiеdźmo nim czary sklecisz
Nigdzie już nigdy stąd nie polecisz