Żywiołak
Gromna
Boleściwa matka po świecie chodziła
Płomień życia światu, płomień życia światu ona przynosiła
Zawołała ona kowala świętego
O boski kowalu, o święty kowalu żywą wpuść do niego

Dziś nie mi ją wpuszczać hen do świata tego
To jeszcze nie pora. Ona pana kosmatego
Woła Boska Matka pana kosmatego
Niechaj wraca z ziemi dusza tam przeklęta. Duch dziecia miłego

Jej piękność jest kwiatem. Miłość twa kamieniem
Nie ma życia u niej dzisiaj prawdziwego kiedy świat jej cieniem

Jako Gromny strącił mnie do świata tego
Takoż dziewka przeze mnie wybrana u boku mojego
Klepsydro przeklęta! Gdybym czas dziś cofnąć
Do początków świata rychło bym powrócił. Inną żył wiecznością

Jam jеst bogów matką. Jej czas wśród ludzkości
Niech pokaże tobiе jak wyglądać może szczęśliwa wieczności

Milczy zaświat skryty. Milczy panna licha
Takoż boska matka życie do niej wdycha

Otwórz dziecię oczy i gromnicę dojrzyj
Gromu ty pierwszego od nieba wysłuchuj nim na ziemię spojrzysz
A ty wilków panie tajemnicę poznaj
Kiedy wróci ona po trzykroć ty szczęścia w swej krainie doznaj
Zanim oczy zgasną weź w ręce gromnicę
W końca mroku spotkasz Bogarodzicę