Deadgreenbird
Drewniany domek
(zwrotka 1)
Kiedy czujesz, że masz niewielkie szanse
Sam wydeptasz swoją drogę
Przez te kilka małych zmartwień
Czujesz, że nie wiele możesz
Drewniany domek płonie
A w nim złe wspomnienia twoje
Gdy spalisz je na zawsze
Wtedy wszystko będzie proste

(refren)
Bierzesz karnister w dłonie
Lejesz nim po podłodze
Wszystko już jest gotowe
Teraz tylko iskra wspomnień
Niech płonię, płonię ogień
Spali wszystko co złe jest
Co cie zniszczyło kiedyś
Od teraz lepiej będzie
Patrz jak się ulatnia dym
To wszystko co złe nie wróci już
Drewniany dom a w nim stary ty
Widzisz jak płoniesz w ogniu trosk, w ogniu trosk

(zwrotka 2)
Co tylko zbuduję, no to w końcu upadnie
Mam dwie lewe ręce, więc lepiej nie walczę
Twego serca nie tknę, bo go nie naprawię
Za co się nie wezmę to po czasie jest martwe
W górze widać czarny dym nad ptakami w teatrze
Życie to jest sztuka,bardziej dramat no właśnie
Powinienem być szczęśliwy, a się czuje fatalnie
Naucz mnie jak uśmiech sobie ubiorę maskę

(refren)
Bierzesz karnister w dłonie
Lejesz nim po podłodze
Wszystko już jest gotowe
Teraz tylko iskra wspomnień
Niech płonię, płonię ogień
Spali wszystko co złe jest
Co cie zniszczyło kiedyś
Od teraz lepiej będzie
Patrz jak się ulatnia dym
To wszystko co złe nie wróci już
Drewniany dom a w nim stary ty
Widzisz jak płoniesz w ogniu trosk, w ogniu trosk