YUJØL
Amfetamina
Wiesz dla mnie jesteś trochę lepszy niż amfetamina
Ty uspokajasz, ona wciąż ciśnienie mi podbija
Choć w sumie obok ciebie serce wali jak szalone
To jednak wiem, że wtedy idę w gorszą stronę
Chociażby kiedy spać nie mogę w nocy
Gdy jesteś obok, już żaden koszmar nie wyskoczy
I kiedy prosto w twoje oczy spojrzę Widzę tam wypisane Hej mała, będzie dobrze
Wiesz dla mnie jesteś trochę lepszy niż amfetamina
Choć tak naprawdę z tobą trochę ciężej mi się kima
Daj oddychać, proszę, trochę grzeczniej, oddaj kocyk
Nie lubię kiedy zimno i nie lubię jak się droczysz
Chociażby kiedy spać nie mogę w nocy
Gdy jesteś obok, już żaden koszmar nie wyskoczy
I kiedy prosto w twoje oczy spojrzę Widzę tam wypisane Hej mała, będzie dobrze
Wiesz dla mnie jesteś trochę lepszy niż amfetamina
Ona się szybko kończy, a Ciebie wciąż przybywa
I modlę się, by zegar trochę wolniej tykał w nocy
On głupi i nie słucha, dzisiaj nas nie zaskoczy
A jednak nie brakuje nam dziś czasu a pokory
To haj nie pobudzenie, to nie są sny czy zmory
Więc płacę raz, kolejny ty moim narkotykiem
Choć czasem myślę sobie że po prostu złym nawykiem
Chociażby kiedy spać nie mogę w nocy
Gdy jesteś obok, już żaden koszmar nie wyskoczy
I kiedy prosto w twoje oczy spojrzę Widzę tam wypisane Hej mała, będzie dobrze