Kubańczyk
Anioły i Demony
[Refren x3: Bajorson]
Nie pozwolimy żeby mogło cie zabraknąć
Choroby to demony, które ciągną w dół
Póki walczymy a nadzieja jest ostatnią
Nie tobie pora jeszcze, żeby iść do snu

[Zwrotka 1: Bajorson]
Zmęczone oczy w nocy wypatrują szansy
Przy życiu trzyma jeszcze dotyk i ten płytki wdech
Ten anioł nie zasypia, ale jeszcze dumnie walczy
I to nie z bólu, ale z żalu mu rozrywa pierś
Ten anioł znowu w myślach tańczy, rozpościera skrzydła
Walczy do końca, nie chce poddać się, bo musi wygrać
Leci do słońca, choć go ściąga w dół perfidna hydra
Wyrywa się co sił dopóki tli ostatnia iskra

[Refren x3: Bajorson]
Nie pozwolimy żeby mogło cie zabraknąć
Choroby to demony, które ciągną w dół
Póki walczymy a nadzieja jest ostatnią
Nie tobie pora jeszcze, żeby iść do snu

[Zwrotka 2: Kubańczyk]
Nie tobie pora, żeby iść do snu
Pamiętaj, że nad tobą czuwa ciągle Anioł Stróż
To życie nieprzewidywalne, może zwalić z nóg
Więc walcz do końca, nie trać wiary, niech się stanie cud
Ej, to życie niesprawiedliwe jest
Zrobimy wszystko, żebyś była tu z nami
Wygramy tą wojnę, nie poddawaj się
Musisz być silna chodź wiem
Że choroba potrafi dobijać i zabierać tlen
Raz już wygrałaś z potworem
Więc kolejna runda to tylko formalność już jest, ej
Masz dla kogo żyć, mmm
I tam na górę nie odda cię nikt, nie
Masz dla kogo żyć, mmm
Dlatego walcz do końca z całych sił
I piszę wersy jak mi lecą łzy
Niech ten kawałek będzie lekiem na te ciężkie dni
Te słowa szczere są od serca
Wracaj do nas i nie pozwolimy, żeby mogło cię zabraknąć dziś
[Refren x3: Bajorson]
Nie pozwolimy żeby mogło cie zabraknąć
Choroby to demony, które ciągną w dół
Póki walczymy a nadzieja jest ostatnią
Nie tobie pora jeszcze, żeby iść do snu