[Zwrotka 1: Mezo]
Dzień zasypiał, nadchodził zmierzch
Ciężkość powietrza ledwo dawało się znieść
Kolejny dzień musiałem nieść ciężar
Nie dać się wrogom zwieść i zwyciężać
Kolejny rejs w moim życiu minął
Kolejny rok miałem do tego miłość
I myślałem co będzie z kolejnym rokiem
Raz pewnym krokiem, raz chwiejny krokiem
Przejdę, ale na dziś to już koniec
Czułem radość że to brzemię udało się donieść
Aż tu, aż tu nagle znikąd
Usłyszałem głos, który dla reszty był ciszą
Jacku daj temu miastu zwiastun
Masz tu wielki dar i go piastuj
Musisz to skłócone miasto zjednoczyć
Ja nie będąc świadom swojej mocy
Nie mając nic do gadania, do dania w zamian
Nagle ujrzałem na niebie jego zamiar
Zamiast ciemniej zrobiło się jaśniej
Bo zbudowałem tęczę nad miastem
[Refren: Ania Karwan]
Jeśli chcesz możesz na mnie patrzeć
Jestem jak Twoja tęczą nad miastem
Nie bój się, możesz liczyć na mnie
Nigdy nie zniknę na zawsze
[Zwrotka 2: Ania Karwan]
Twoja tęcza nad miastem
Obudziłam się nagle
Nie zabraniaj mi zniknąć czasem
Ja i tak będę patrzeć
To kolejny krok na mojej drodze
Bo urodziłam na nowo się
Gdy znalazłeś mnie
Twoja siła i wsparcie
Dały mi tyle marzeń
Dzięki temu czuje, że
Można na niebie zatańczyć
Jestem tęczą nad miastem
Obudziłam się nagle
To dla ciebie na zawsze
Nie zapomną, że...
[Refren: Ania Karwan]
Jeśli chcesz możesz na mnie patrzeć
Jestem jak Twoja tęczą nad miastem
Nie bój się, możesz liczyć na mnie
Nigdy nie zniknę na zawsze
Jeśli chcesz możesz na mnie patrzeć
Jestem jak Twoja tęczą nad miastem
Nie bój się, możesz liczyć na mnie
Nigdy nie zniknę na zawsze