Hinol Polska Wersja
Fatum
[Zwrotka 1]
Dziś do studia powiew wiatru otworzył drzwi
Ja pomyślałem, to Pan Bóg otworzył mi je bym robił kawałek
Biorę pierwszy z brzegu bit, trochę na pałę
Nagle aaaaa, to ten bit, jest w dziesiątkę strzałem
Prosto na łeb, ciało w ciarach całe, Ja Man
3/4 raperków nie wie co to taka bania
Jak ja mam, zjebana pod kątem rymowania
Co skłania chłopaków do przecierania szlaków
Do dragów, do ćpania, co nas tu omamia
Do zabójstw, do łkania, do krzyża unikania
Co zmienia przeznaczenia, dla nas bożych dzieci
Jednym daje szczęście, drugi cieszy się ze śmieci
I tak czas mu leci, i tak czas mu leci
Byle życie spędzić do świętej pamięci
Nadzieja zaświeci? Dobra duszo wierz mi
Drugi się zniechęci, nosem będzie kręcił

[Refren]
To przeznaczenie, a to codzienność to wszystko jedno bo, każdy ma swój
Sposób na życie tak wiem na pewno o swe marzenia toczy wciąż bój
W sercu jest siła bunt to konieczność, by przezwyciężyć fatum
A więc to pierdol, a więc to pierdol, pierdol to co sprawia ból

[Zwrotka 2]
Czy widziałeś kiedyś jak sukces zmienia Ci spojrzenie?
Jak oczy zmienia więzienie? Punktu widzenie
Ludzi na swe istnienie jest takie na bakier
Można być człowiekiem albo być robakiem
Najgorzej klaskać jak klakier, przyjmować los
Taki jak chce ktoś, jak na złość, psia kość
Sobie wbrew. O tym nawinę, bo mam dość ich
Mówią pech tracąc dech, a to ich słabości
My ludzie prości, tu między Wami
Tacy jak wy z zaletami i wadami
Chcemy byś był zły, przebił te ściany w bani
Bo nawet Ty możesz mieć w Polsce Miami
A ja mam plan by wersami bitami i brzemieniem
Zastąpić chłam, ten pieprzony życiowy PRL
Odrzucić w dal syf i zacząć oddychać znów tlenem
(taa) notabene to moje marzenie
[Refren]
To przeznaczenie, a to codzienność to wszystko jedno bo, każdy ma swój
Sposób na życie tak wiem na pewno o swe marzenia toczy wciąż bój
W sercu jest siła bunt to konieczność, by przezwyciężyć fatum
A więc to pierdol, a więc to pierdol, pierdol to co sprawia ból