[Refren]
Nie potrzeba mi nic więcej
Nic więcej niż do pracy ręce dwie
Nie potrzeba mi nic więcej
Małe szczęście, czego jeszcze mógłbym chcieć
Nie potrzeba mi nic więcej
Nie, nie, nie jest źle
Ja nie potrzebuję nic więcej
Jest jak jest, jest jak jest

[Zwrotka 1]
Wchodzę na kolejny level
Jak w rękach mebel, w tempie wolnym jak werbel
Ręce dwie prawe a niе lewe, chyba pewеx
Mama mi powtarzała: "nigdy nie becz"
I jestem zdrowy mam co zeżreć, i jebie biedę
Chociaż to chata w kredens i nie Mercedes
Lecz jest gdzie spać, dobrze jak w siódmym niebie
Najlepsze, że obok mam jeszcze ciebie
Nie narzekam jest okej, jest ogień
Lecę z okien, choć nie spadam przed blokiem
Za stopniem stopień, idę z Bogiem
I nie licząc na wiele, wiele mogę, a zdrowie
Chłopie bo może być gorzej na bank
Proszę o fart gdy na lajcie tworzę mój świat
I to nie tak, porażka to nie pomnik i piach od razu ciach
Pokora uczy dystansu, więc...
[Refren]
Nie potrzeba mi nic więcej
Nic więcej niż do pracy ręce dwie
Nie potrzeba mi nic więcej
Małe szczęście, czego jeszcze mógłbym chcieć
Nie potrzeba mi nic więcej
Nie, nie, nie jest źle
Ja nie potrzebuję nic więcej
Jest jak jest, jest jak jest

[Zwrotka 2]
Nie czekam na szczęście aż nadejdzie
Ono ma być dzień w dzień
Się śmiej, lecz jak masz złe podejście
Bez ściem, perspektywę masz jak więzień
W sensie częściej ciesz się chłopak
Wtedy wreszcie nie ważny będzie sukces a droga
Każdy tu chce rapować, puste są słowa
Gdy w gotówce masz boga to masz chuj zamiast złota
Zoba, synek i masz chuj nie platynę, płynę
Rapowe kung fu znacie ksywę
Hinek wychowanek Wu to nie minie
Bo nawinie co chce a nie co powinien
Bo nawinie co chce a nie co powinien
W imię prawdy czy w domu czy na melinie, no a jak
Pusty w ryj czy nie, na dnie czy Hawajach
Nigdy na spinie i jest baja
[Refren]
Nie potrzeba mi nic więcej
Nic więcej niż do pracy ręce dwie
Nie potrzeba mi nic więcej
Małe szczęście, czego jeszcze mógłbym chcieć
Nie potrzeba mi nic więcej
Nie, nie, nie jest źle
Ja nie potrzebuję nic więcej
Jest jak jest, jest jak jest