Johnny Virtus
Siema
Siema!

[Verse 1]

Tu Virtus, pozwól, że się dziś przedstawię
Nie jak arab, bo nie lecę tu tylko na trawie
Nawet w zabawie jest trochę powagi
Jak niczego jestem pewien, że mój styl może zabić

Rozwijam swoją pasję, by nie wkręcić się w system zdarzeń
Mimo wszelkich przeciwności nie porzucę marzeń
Lubię wkurwiać ludzi, a podczas słuchania mnie wkurwienie wzrasta
Nie mogą znieść, że jestem lepszy - HASHTAG!

Idę z moimi słowami - to moja armia
Ty lepiej schowaj się do szafy- #NARNIA!
Im jesteś wyżej, tym masz więcej wrogów, wiem
Ale im masz więcej wrogów, tym idziesz wyżej, też!

Jestem tak młody, a tak dobry już, weź
Stąd spierdalaj, twoja rola w tym to tchórz!
Pamiętaj, że czasami losy bywają przewrotne
Dlatego jak PFK* łapię chwilę ulotne!

[Verse 2]

Teeeeeeeeen beat, plus moja super GADKA
I nawet z Rambo zrobię dziś małego MISIA USZATKA
Weeeeeeeeeź, odbij już do taty, synek
Niech cię nauczy robić to tak jak ja, skminiłeś?

Na pierwszy rzut oka widać twoją słabość i niepewność
Masz wspólną cechę z rzekami - wylewność - więc
Muszę dobrze dobierać do życia kompanów
Chociaż z garstki zostało ich tylko paru

Robię to, by zapisać się w kartach historii
Nie jako przegrany, ale w blasku glorii
Czuję się, jakbym okradł Wall Street
Za parę lat śmigałoby to jakby jakiś mit

Od zera, do bohatera - Scarface
Dziś jest coś ważniejszego od ziomków - MySpace
I w sumie powinienem się do tego przyzwyczaić
Tak samo jak kobiety - do pracy - PRZY GARACH!

Macie fajne numery, ale są jak wasze panny - na jeden raz
Mam na rap monopol, jak Rosja na gaz
Już dawno zatraciłem siebie - Eminem
By być tu gdzie jestem, musiałem stać się Wiedźminem









*PFK- Paktofonika