[Zwrotka 1]
Był bardzo blisko
Przecież rozumiał Cię jak brat
Znał Cię na pamięć
Czasami odczuwasz jego brak
Szlifował kamień
Naiwnie wierzył w jego moc
Lecz ten prawdziwy diament wypadł mu spod rąk
Żyłaś samotnie
Choć zarzut wokół twego stał (?)
Dał Ci uczucie
Ostatnią prawdę jaką znał
Było za późno
By mógł wykonać jakiś gest
W końcu się poddał
Lecz nikt nie pytał jak mu jest
[Refren x2]
Czemu znowu Cię woła
Dlaczego Cię dręczy
Wyrywa Ci serce
Wyciera z pajęczyn
Wie dobrze, że wrócisz
On nie ma litości
On zna Cię do kości
Do kości
[Zwrotka 2]
Chciałaś zawalczyć
On wciąż dokładał Tobie trosk
Byłaś odporna
Na każdy śmiercionośny cios
Wiem, nie czekałaś
Choć nie wiedziałaś, gdzie on jest
Kołysała Cię do snu wilgotność łez
Miał już niewiele
I tak niewiele mógł Ci dać
Uciekłaś nocą
Rano obudził go Twój płacz
Chciałaś być lepsza
Poczuć się wolna jak we śnie
Nie powiedziałaś mu wszystkiego - on już wie
[Refren x2]
Czemu znowu Cię woła
Dlaczego Cię dręczy
Wyrywa Ci serce
Wyciera z pajęczyn
Wie dobrze, że wrócisz
On nie ma litości
On zna Cię do kości
Do kości