Czuję się jak młody zeus gdy jadę nocą
Nie daje na to wiary skoro już nie ufam bogom
Ja jestem hipokrytą przecież nic nie czuję
Nawet jebanej różnicy między miłością a bólem
Wszystko jedno, wszystko jest dziś mi jedno
To chyba już depresja gdy mówię na siebię zero
Czytaj klisze z moich oczu, ej czytasz niepokój
To lęk przed społecznością, ludźmi których ja mam dość już
Mogą sobie inni wmawiać że niby mnie czują
Bo i tak sie nie dowiedzą nigdy co czuję pod skórą
Znowu nie wiem co jest ze mną lepiej nie pytaj
Znów bez wyrazu twarzy, ciężko będzie mnie przeczytać
A ja nie wiem mój brak zrobi wam tu różnice
I czy po mojej śmierci na grobie zapłoną znicze?
Czarne myśli ale chodzę blady jak papier
Nigdy się nie odmienie choć światem rządzi przypadek
Znowu tańczę - własne danse makabre
Choć serce dalej bije, w środku wiedzą że umarłem
A ja bez nadziei w sobie i to od dawna
Choć mówili mi cały czas że "ginie ostatnia"
My, ukryte w ciele łzy
My, ukryte w ciele łzy
My, ukryte w ciele łzy
My