Kabe
Hayabusa
[Zwrotka 1: Kafar]
Styl Hayabusa tu leci po ludziach, styl, styl, styl, styl, styl
Nie tacy gadali, w tyle zostali, dawno nie widzę ich
Robimy swoje, gadają gnoje, gadają także pionierzy
Prawda jest taka, że w tego ich rapa dawno nikt tu nie wierzy
Mijam żołnierzy, dzieciaki, bloki i squaty, i prostytutki
Dodaje gazu, nie czuje smaku tej wczorajszej wódki
Nie czuje smaku porażki, zwątpienia, tylko paloną gumę
Dalej do przodu, nic się nie zmienia, wciąż żyję jak umiem

[Refren: Hinol]
Jak Hayabusa leci ta muza
Na żółtym nie zwalnia, nie!
Czy to w nocy czy za dnia
Jedzie maniak, jedzie maniak
Tak mi gra dusza
Póki tlen w płucach nie do opisania, jest
Bo ta muzyka to magia
Ograniczenia uwalnia

[Zwrotka 2: Kabe]
Styl Hayabusa, znów łapie bucha
Znam się na ruchach, wchodzę nie pukam
Nastawiam kompas, drogi nie szukam
Ta sama morda w nowych butach
Duża chmura, kdm Hayabusa
Lejе się wóda, braci dużo jak Yakuza
Nadchodzi burza, GCBW, ty ich słuchaj
Sportu dyscyplina, tutaj po klubach
Dziękuje bogu, że działa za pierwszym podеjściem
Na samym szczycie palimy gumę na zakręcie
Pasja mi dodaje skrzydeł, więc latam jak Hermes
Cały czas muszę zarabiać, wiec po nocy nie śpię
[Refren: Hinol]
Jak Hayabusa leci ta muza
Na żółtym nie zwalnia, nie!
Czy to w nocy, czy za dnia
Jedzie maniak, jedzie maniak
Tak mi gra dusza
Póki tlen w płucach nie do opisania, jest
Bo ta muzyka to magia
Ograniczenia uwalnia

[Zwrotka 3: Kafar]
Rym z ulicy, hymn ulicy, tak wielu żyć tu chce
Styl ulicy, spryt ulicy, nie, nie wiedze tam cię
Szacunek dla ludzi pracy, szacunek ludziom ulicy
Wszystkim, którzy w tym pędzie walczą, by nie zostać z niczym
Tempo znów podkręcone, tętno wypierdala skale
Jointy skręcone, dawno spalone, a my lecimy dalej
Dalej przed siebie, dalej na niebie patrzą tylko gwiazdy
Znikają problemy, kłamstwa i ściemy, znikają wszystkie marazmy

[Refren: Hinol]
Jak Hayabusa leci ta muza
Na żółtym nie zwalnia, nie!
Czy to w nocy, czy za dnia
Jedzie maniak, jedzie maniak
Tak mi gra dusza
Póki tlen w płucach nie do opisania, jest
Bo ta muzyka to magia
Ograniczenia uwalnia
[Zwrotka 4: Hinol]
Nie istnieje meta, wieczna sztafeta, jebać ten metal
Omijam niefart, gdy droga ślepa to się tam nie pcham
Jak z PDF'a, może czas ucieka, ale luzik nie podnieta
I zamykam budzik, a nie oczy, bo mam przekaz i na zegar nie patrz (o nie, nie, nie)

[Outro: Kafar]
Życie nam ucieka jak haya-Hayabusa, ej
Nikt na nas nie czeka haya-Hayabusa, ej
Życie nam ucieka haya-Hayabusa, ej
Nikt na nas nie czeka haya-Hayabusa, ej