Łobuzy
Oczy jak pińć złoty
Cały tydzień myślę o tym jak doczekać do soboty
By zobaczyć twoje oczy co się świecą jak pińć złoty

Co się świecą jak pińć złoty
Co się świecą jak pińć złoty

Znowu szukałem szczęścia tutaj, na balecie
Mimo, że mówią mi - nie ufaj kobiecie
Wtedy na mnie spojrzała, oczarowała
Poszła bajera, lecz kosza mi dała
Prosiłem o taniec bez ładu i składu
A ona: "nie tera, ale się dowiaduj!”

Cały tydzień myślę o tym jak doczekać do soboty
By zobaczyć twoje oczy co się świecą jak pińć złoty

Co się świecą jak pińć złoty
Co się świecą jak pińć złoty

Znowu myślałem o niej w nocy i za dnia
Opierać jej się nie mam mocy, bo jest ładna
I gorąca jak lawa, to nie przesada
A w jej zabawach - jedna zasada
Jak proszą o taniec, bez ładu i składu
To mówi: "nie tera, ale się dowiaduj!”

Cały tydzień myślę o tym jak doczekać do soboty
By zobaczyć twoje oczy co się świecą jak pińć złoty

Co się świecą jak pińć złoty
Co się świecą jak pińć złoty

Cały tydzień myślę o tym jak doczekać do soboty
By zobaczyć twoje oczy co się świecą jak pińć złoty

Co się świecą jak pińć złoty
Co się świecą jak pińć złoty

Cały tydzień myślę o tym jak doczekać do soboty
By zobaczyć twoje oczy, co się świecą jak pińć złoty