Milano
24/7
Siedem dni w tygodniu
Przez dwa cztery na siedem
Słucham muzy w domu
I słucham to podziemie
Czuje się być wokół
Bo niedługo ja tam będę
Bo niedługo zrobię mocne wejście
Wejdę tam bez zastanowienia
Nawet nie zobaczę nieba
No bo ja będę już nad nim
Niebem nazywam sie teraz
Moja miłość do bandy
Z każdą minutą jest większa
Z każdą sekundą się zwiększa
Tak jak ja rosnę w waszych sercach

Moje serce ma w sobie ziomali
Ja mam ostanio wzloty i upadki
To nie świadczy o mojej postaci
Bo ze mna ludzie ze słoniki mafii
Brakuje mi polowy serca
Narazie wypełnia ją ta piosenka
Nie długo może być to jakaś kobieta
Ale narazie to takiej nie mam
I nie szukam no bo po co mi furia
Jak ja sie teraz mocno skupiam
Na czymś innym
Bo dla mnie ważne są teraz słoniki
Ludzie chwalą sie wielkim sercem
No a moje jest na pól przecięte
Jeszcze niedawno było pełne
No ale głupi nie jestem
Albo może i jestem
Ale nie na tyle żeby być untrusted
Proszę cię bądź na moim pogrzebie
Bo z takimi ludźmi będę w niebie
Proszę cię nie kłam mi w otwarte oczy
Bo wtedy mnie boli twój fałszywy dotyk
Jak słucham muzyki to czuję się wolny
Bo wtedy odpływam na nieznane lądy
Muzyka leczy me rany
Rany sie z czasem poukładały
Lecz one sie nadal nie po zagajały
Ale muzyka mi maskuje wady
Siedem dni w tygodniu
Przez dwa cztery na siedem
Słucham muzy w domu
I słucham to podziemie
Czuje się być wokół
Bo niedługo ja tam będę
Bo niedługo zrobię mocne wejście
Wejdę tam bez zastanowienia
Nawet nie zobaczę nieba
No bo ja będę już nad nim
Niebem nazywam sie teraz
Moja miłość do bandy
Z każdą minutą jest większa
Z każdą sekundą się zwiększa
Tak jak ja rosnę w waszych sercach

Czemu tak wygląda świat
Że młody człowiek chce tylko spać
Ale spać chce cały czas
Ewentualnie coć tam nagrać
Świat jest dziwny
Do czego doszło
Trzeba być silny
Żeby jakoś to poszło
Życie nie idzie linią prostą
I wcale nie jest tak kolorowo
Ta pani nie wie
Ta pani sie nie dowie
Że ja kiedyś już nie chciałem otworzyć swych powiek
Dzisiaj jest już trochę lepiej ale nadal siedzi w głowie
Czasy których chciałbym już zapomnieć dawno ej