MARO
Pochodnia
[Refren]
Gdy nagrywam mam jakieś 10 koła w moich spodniach
Ten dym, w tej kabinie nazywamy to pochodnia
Grube akcje, śmieszne akcje, takie akcje mamy co dnia
Nie będę mówił Ci nic więcej, możesz podejść, poznać

[Zwrotka 1]
Biorę ludzi z samych dołów, chce podsadzić ich do góry
Przeskoczą każdy mur, jakby mieli za to fury
Moi ludzie, pierdolone przecinaki są z natury
I nasze jedyne marzenie, mieć siana jak jaj kury
Okej, nie osądzam Ciebie za nic
Każdy ma swój świat, mój też nie ma żadnych granic
Robimy się tak mocno, że materac jest na sali
Będę to robił ciągle, żeby ludzie podziwiali

[Refren]
Gdy nagrywam mam jakieś 10 koła w moich spodniach
Ten dym, w tej kabinie nazywamy to pochodnia
Grube akcje, śmieszne akcje, takie akcje mamy co dnia
Nie będę mówił Ci nic więcej, możesz podejść, poznać

[Zwrotka 2]
Moje marzenie to sikor, to auto to jest małe piwo
THC, nie mam imion, zapominam jak to było
Robię pliki jakby nie było, jakby źle nie było
Mam grubo w czubie, chodzę po prostej linii krzywo
To mój ziom Albino, ze zjaraną miną
Chodzimy po mieście jak trupy, w nocy grubo było
Miałem schizy na bani, lubię mieć grubo na bani
Jeśli chodzi o szkołę, nie lubiła pani
Teraz już zawsze sami, nie potrzebujemy z wami