Młody Dzban
Bezdomny
[Zwrotka 1]
Życie jest przewrotne jak jebani piłkarze, albo stanę na bani albo ona mi stanie na niej
Mijamy się ruchem okrężnym - wjebałem się po kolana w bagno, a chcę mieć suche skarpetki
Ona nie wie co powiedzieć - ja trochę też nie
Pewnie myśli: "Niech on mnie zerżnie" gdy robi się czerwona jak Breżniew
Unosi mnie na duchu gdy uniesiony pędzę
Podnosi brew i zmieniam miejsce, myśli: "Co za debil"
Dzieli modły na dwóch, bo nie chcę żebym za mocny się czuł, a ja za miesiąc pewnie będę bezdomny jak chuj

[Refren]
Będę bezdomny jak chuj!
Będę bezdomny jak chuj!
Będę bezdomny jak chuj!
Będę bezdomny jak chuj!
Będę bezdomny jak chuj!
Będę bezdomny jak chuj!

[Zwrotka 2]
Kszzz!
Bo ktoś idzie. Któryś dzień cię już obok widzę. Myśli obok splatam ludzie trzymają się z dala no bo gryzę
Zęby mam ostre, paradoksalnie świat zbliża nas do siebie mocniej im większy odstęp
Czuję "vibe" jakbym lał rany octem
Siedzę właśnie z biedą i ćpamy sobie forsę
Jestem tylko kropką wrzucą w jebany kontekst pierdolonych knotów o brzydkiej mordzie wartej tysiące
Widzisz przyszłość dobrze?
Ja swoją widzę bezdomnie!