Dawid Obserwator
Pesos
[Zwrotka 1]
Same szmaty tu widzę na mieście
Wieją chujem wiec trochę przewietrzę
Znowu przyciągam to, czego tu nie chce
Czuje problemy tu takie powietrze
Jak zdołam przetrawić biedę
Będę mieć bogate wnętrze
Jak się kurwa tu odkuje
To się będę czuł jak sensei
Na razie to soje na ganku i ruchy nie wyszły muszę tu pościć
Ej co ja pracuje w banku że zaciągasz dług wdzięczność
Moich kolegów to mogę nie lubić
Bo się mogli tu trochę pogubić grubiej
Jak nie masz tu siana na spłatę
To dawaj mi znaka zanim Cię nie lubię
Ja hajs na Jacka znowu kładę robię bombę jak Bin Laden
Może przez to, że znowu płynąłem z tym sianem to
To nawet z latarką nie świece przykładem

[Refren]
Nie czuje się sobą bez pesos
Tej kurwie chodzi o pesos
A ziomy leżą pesos
Nie zadzwonią jak leca
Daj nawiń mi ej gdzie są
Ja Odpowiem jak zarobię
Daj pesos mi ej gdzie są
Może są tuż za rogiem boyy

[Zwrotka 2]
Ojciec z matka spłacali mi długi
I czuje się nikim tu w każdym calu
I wstydzę się tego ej kurwa
No bo płaciła za jebany nałóg
Przez siano się ludzie pierdolą
Dosłownie Ci mówię tu o tym ziomalu
Dziewczyny mnie ciągle spławiały
Miały na oku bogatych pedałów
Mam ziomeczka co prądu nie miał na chacie
Co miał zrobić płakać
Tu pełne kartoteki by nie było pusto w chatach
Zrobiłem jak robił mój ojciec też wstaje o 4 rano
I przez to skłaniam się na lewo
Bo na prawo jest ciągle to samo
Kiedyś chciałem jechać jak Bentley ale widocznie przebili mi koła
Dobrze jak jesteś tam gdzie twoje serce bo masz chociaż ze 4 koła
Ktoś mnie woła weź trochę przyhamuj
Ja to pierdole nie zbiją mnie z tropu
Bo kurwa nie jadę w l bym patrzył na znaki stopu

[Refren]
Nie czuje się sobą bez pesos
Tej kurwie chodzi o pesos
A ziomy leżą pesos
Nie zadzwonią jak leca
Daj nawiń mi ej gdzie są
Ja Odpowiem jak zarobię
Daj pesos mi ej gdzie są
Może są tuż za rogiem boyy