[Intro: Cheatz]
Dawid, ale beacik
Yeah
[Refren: Cheatz]
Chowa się dach, wciskam gaz jak pojebany
Narkotykowy głód i zapach marihuany
Ona wchodzi na stół, na niej koronkowe body, yej
Nie ma innej opcji — dzisiaj idziesz, mała, z nami
Chłodny, bo to lód — jesteśmy skurwysynami
Wyjebany chuj na wszystko, co poza nami
Tylko dobry skun, choć nam się tu już nie pali
Zjadamy nowe Rarri naszymi samochodami
(Ej, ra-ra-ra)
[Zwrotka 1: Cheatz]
Cztery uncje i cztery k na szyi (Cztery k na szyi)
One kręcą dupą i szczerze, mnie to nie dziwi
"TO SIĘ NIE KOŃCZY" – pozdrowienia z limuzyny
Tak się składa, pusta autostrada, dwie paki lecimy
Bądź miły, bo Dream Chaser wypierdoli lewy, prawy
Jestem najarany w chuj, z Łodzi aż do Warszawy
Gramy w Tetris nową S-ką, bo mamy aż cztery pasy, ya
Krótka droga z porodówki aż do samary, ya (Ya)
Nie mam nic do stracenia — dwa lata temu to były jeszcze marzenia
Rzucam talerzami — niszczеnie mienia
I kurwy nie mają tu nic do powiеdzenia
Bang, pow — robi furami na światłach
Mów mi: "Młody G", no bo wykonałem kwit flip
Bling, bling — znowu pisze mi na Snapchat
To nic takiego, tylko Twojej bejbi cycki
[Refren: Cheatz]
Chowa się dach, wciskam gaz jak pojebany
Narkotykowy głód i zapach marihuany
Ona wchodzi na stół, na niej koronkowe body, ya
Nie ma innej opcji — dzisiaj idziesz, mała, z nami, ya
Chłodny, bo to lód — jesteśmy skurwysynami
Wyjebany chuj na wszystko, co poza nami
Tylko dobry skun, choć nam się tu już nie pali
Zjadamy nowe Rarri naszymi samochodami
(O, ra-ra-ra)
Chowa się dach, wciskam gaz jak pojebany
Narkotykowy głód i zapach marihuany
Ona wchodzi na stół, na niej koronkowe body, ya
Nie ma innej opcji — dzisiaj idziesz, mała, z nami, ya
Chłodny, bo to lód — jesteśmy skurwysynami
Wyjebany chuj na wszystko, co poza nami
Tylko dobry skun, choć nam się tu już nie pali
Zjadamy nowe Rarri naszymi samochodami (O)
[Zwrotka 2: ogernescik]
Na sobie nowy skun, miesza się z zapachem Chanel
Na sobie nowy but, idę przez feralną trasę
Narkotykowy głód, a nie jestem jeszcze w gazie
Gaz do dechy znów na trasie, witamy Polskę w S klasie
Odwiedzam te tereny, no bo eksploruję mapę
Coraz dziwniejsze questy nakazują iść dalej
Przemierzam oceany z Red Labelem na pokładzie
Suko, to jest majstersztyk — załoga nie odpadnie
Czerwone Maserati, a na głowie turban Louis
Pięciogwiazdkowy hotel, ona sama mi się czujnik
Opalany spliff, wiem, że do snu mnie utuli
To koi moje serce, tak jak uśmiech na jej buzi
Mam bagaż pełen hajsu, mam bagaż pełen doświadczeń
By zdobyć pełen hajsu, musiałem w gównie się znaleźć
To nowy rok, zobaczę, co będzie dalej
To-to-to dla nich szok, co w tym wieku dokonałem
[Refren: Cheatz, Ogernescik]
Chowa się dach, wciskam gaz jak pojebany
Narkotykowy głód i zapach marihuany
Ona wchodzi na stół, na niej koronkowe body, ya
Nie ma innej opcji — dzisiaj idziesz, mała, z nami
Chłodny, bo to lód — jesteśmy skurwysynami
Wyjebany chuj na wszystko, co poza nami
Tylko dobry skun, choć nam się tu już nie pali
Zjadamy nowe Rarri naszymi samochodami
(O, ra-ra-ra)
Chowa się dach, wciskam gaz jak pojebany
Narkotykowy głód i zapach marihuany
Ona wchodzi na stół, na niej koronkowe body, ya
Nie ma innej opcji — dzisiaj idziesz, mała, z nami, ya
Chłodny, bo to lód — jesteśmy skurwysynami
Wyjebany chuj na wszystko, co poza nami
Tylko dobry skun, choć nam się tu już nie pali
Zjadamy nowe Rarri naszymi samochodami (O)