[Intro]
Wiesz jak ci ładnie w tej sukience, ale chcesz czegoś więcej zawsze chcesz czegoś więcej, zawsze chcesz...
Wiesz jak ci ładnie w tej sukience, ale chcesz czegoś więcej zawsze chcę czegoś więcej, zawsze chcę...
[Zwrotka 1]
To dystans, nie atrakcje
Nie blada szminka na szkle
Oko zabija jak snajper
Obcy przenika akcent
Zimno na bliznach i blade twarze jaskrawy lakier
Przy minach zmiętych jak papier księżyc jest cadillaciem
Powiedz proszę, jak tu wchodzi się tak, aby chronić cię
Przed lękiem i zwątpieniem w sens
Nie będzie lepiej
Nie palę papierosów
I dlatego stres mnie gniecie
Nie szukam słów: tajemnych gier
I znaków, bo to brednie
Czytać ci z oczu niewiadome tyle lat to bezsens
Choć siedzę nad kolejnym tomem tych sezonów w piekle
Chcę znaleźć miejsce, gdzie będzie bezpiecznie
Ale ty wiesz, że nie ma go bez Ciebie... nie!
[Refren]
Pozwól mi ogrzać się, pozwól mi zostać
Nie chowaj się za słowa nigdy, nic nam po tym, popatrz
I nie oglądaj się za siebie, w oczach
Zobaczysz więcej, pamięć skłamie o nas, pełna obaw
Pozwól mi ogrzać się, pozwól mi zostać
Nie chowaj się za słowa nigdy, nic nam po tym, popatrz
I nie oglądaj się za siebie, w oczach
Zobaczysz więcej, pamięć skłamie o nas, pełna obaw
[Zwrotka 2]
Mascara, a nie maska
Chłodne tafle szkła na wargach
Wywołam z negatywu wspomnień Twoją w innych twarzach
Kiedyś rzucałem się jak w ogień byle dalej na świat
Bo tak ucieka nocą pies by blade świtem wracać
Dziś jestem słaby, konam paląc setny obraz w dłoniach
Dla obcych człowiek pracy, w domu duch o siedmiu głowach
Po jakich schodach wracać, wilki we mnie wyją zostać
Choć ciężko oddech złapać, kiedy w chmurach burza - prowadź
Boje się myśli łatwopalnych między nami, nami
Chcę tylko ciepła, kuchnia Twojej duszy parzy, parzy
Boje się myśli łatwopalnych między nami, nami
Chcę tylko ciepła, kuchnia Twojej duszy parzy...
[Refren]
Pozwól mi ogrzać się, pozwól mi zostać
Nie chowaj się za słowa nigdy, nic nam po tym, popatrz
I nie oglądaj się za siebie, w oczach
Zobaczysz więcej, pamięć skłamie o nas, pełna obaw
Pozwól mi ogrzać się, pozwól mi zostać
Nie chowaj się za słowa nigdy, nic nam po tym, popatrz
I nie oglądaj się za siebie, w oczach
Zobaczysz więcej, pamięć skłamie o nas, pełna obaw