osiem stów
osiem słów
i chuj ci
w nasze ręce
weźmiemy bat na warszawę
zapędzimy tłum
rozpędzimy wagon
do krakowa na rozprawę
o godność
o godności
spermo bogów
schnij
schnij
a resztę
dopiorę
zamoczę i zmięknę
wyżymaj wytrzymaj
zawisnę aż wyschnę
wyprasuj wypracuj
w kant szyk i szykany
od wszystkich kobiet
składam wspomnienia szczególnie od mojej mamy
jestem w nich słodki i przekochany
a resztę dopiorę