Nowak vel Nowaczyński
Nowe Powietrze
[Refren x2]:
W ciasnym pokoju, bezdusznym
Ciągle odbijam Twój głos
Jak rozdwojone końcówki
Mój los, Twój los, Mój los, Twój los
Ściany miękną, rozlewają się zegary
I widzę Twój oddech pod wodą
Jak Krzyk, jak Krzyk
[Adlib x3]
Ja muszę już iść
[Zwrotka 1]:
Miłość od pierwszego błysku stroboskopu
Ty bawiłaś się w tej okolicy
Potem leżeliśmy pijani na dachu bloku
Upływ czasu nas nie dotyczył
Czyste uczucie, węże taniej kokainy
To byłby prawdziwy wyczyn
Wtedy słowa, a nie ściany nas dzieliły
Świece zmieniły się w parę zniczy
Dałaś lekcje i porachowałaś kości
Więc zacząłem coś ćwiczyć
I już nie pamiętam paru rzeczy z dorosłości
Sam zostałem w tej dziczy
Piąta rano, gadka już się nie klei
Zaraz zostaniemy z niczym
W tej lepkiej pościeli, ten heartbreak
Będzie niezbyt malowniczy
[Refren x2]:
W ciasnym pokoju, bezdusznym
Ciągle odbijam Twój głos
Jak rozdwojone końcówki
Mój los, Twój los, Mój los, Twój los
Ściany miękną, rozlewają się zegary
I widzę Twój oddech pod wodą
Jak Krzyk, jak Krzyk
[Zwrotka 2]:
Na Twój pogrzeb wezmę szklane tulipany
Jak akurat będę w okolicy
W życiu stałe są jedynie zmiany
Ale to już nas nie dotyczy
Na mój pogrzeb wejdź tylnymi drzwiami
Jak akurat będzie w okolicy
W życiu stałe są jedynie zmiany
Ale to już chyba wiesz, więc na co liczysz
Jak to poskładać do kupy
Ciągle tu słyszę Twój głos
Jak rozdwojone końcówki
Jak to poskładać do kupy
Ciągle tu słyszę Twój głos
Jak rozdwojone końcówki
[Refren x2]:
W ciasnym pokoju, bezdusznym
Ciągle odbijam Twój głos
Jak rozdwojone końcówki
Mój los, Twój los, Mój los, Twój los
Ściany miękną, rozlewają się zegary
I widzę Twój oddech pod wodą
Jak Krzyk, jak Krzyk