Nowak vel Nowaczyński
Kamikaze
[Refren x2]:
Dla Ciebie będę wspinał się pod wodospady
Będę wszczynał bójki tam, gdzie nie chcą zadym
Będę chwytał wiatr łapczywie, jak latawce
Bo siebie widzę tylko w jednej roli, kamikadze
[Zwrotka 1]:
Nie opowiadam memów, nie opowiadam snów
Bo nie chcę, żeby gremium znało mój każdy ruch
Naprawdę nie wiem czemu nadal jestem tu
Zamiast skończyć serię problemów bolesnym strzałem w brzuch
To moje życie warte tyle co łzy mamy
Chwila tragedii, pamięci, potem znikamy
Ludzie w pośpiechu ślepo zdepczą moje ślady
Nie ma znaczenia już, że szatan nie pobłogosławił
[Bridge]:
Czuję się Bogiem, zacznij wierzyć we mnie
Żołnierzu z Glockiem, przestań wierzyć we mnie
Kapłanie z ambon, przestań szerzyć brednie
Bo zabiorę was ze sobą, nim odejdę, chce żyć w piekle
[Refren x2]:
Dla Ciebie będę wspinał się pod wodospady
Będę wszczynał bójki tam, gdzie nie chcą zadym
Będę chwytał wiatr łapczywie, jak latawce
Bo siebie widzę tylko w jednej roli, kamikadze
[Zwrotka 2]:
Aż dziwne, że to piszę długopisem
Bo powinienem krwią, będąc ziemskim Nemezisem
Celebruję każdy wielki występ
Biorąc walizkę w dłoń, znikając jak Bobby Fischer
Ty robisz hałas, ja chcę robić ciszę
Zostaną po mnie prześwietlone klisze
Wolę Dwurnika, gdy Ty Mona Lisę
Diabeł w detalach, miasto lubi krzyczeć
[Bridge]:
Czuję się Bogiem, zacznij wierzyć we mnie
Żołnierzu z Glockiem, przestań wierzyć we mnie
Kapłanie z ambon, przestań szerzyć brednie
Bo zabiorę was ze sobą, nim odejdę, chce żyć w piekle
[Refren x2]:
Dla Ciebie będę wspinał się pod wodospady
Będę wszczynał bójki tam, gdzie nie chcą zadym
Będę chwytał wiatr łapczywie, jak latawce
Bo siebie widzę tylko w jednej roli, kamikadze