Asia
Esc.apizm
[Zwrotka 1: Azja]
Czuję, że nie dzieje się nic
Jednocześnie zapierdala świat i mam czeski film
Sekwencje chwil, zlewają się w zwykłe dni
No i nikt nie wie nic co jest grane z nim
Ten cały syf jakby zelżał
Albo przywykłem, bo gdzieś ulotnił się ciężar
Mogłem utonąć w kompleksach
Albo po przejściach przepaść w pretensjach
Ty przestań, pędź tam w rękach masz
Ten świat pęka w depresjach
Kwestia przejścia przez ten stan
Przez strach, przez płacz, przez żal
Pozostał niesmak po klęskach
Czasem jest tak, że strach zaciska jak pętla
I nie możesz ruszyć z miejsca, mimo że zielone światło
Znów w działaniach się zapętlasz starania idą na darmo

[Zwrotka 2: Azja]
Ostatnio mam wrażenie, że dzieje się coraz więcej
Jednocześnie jakbym utknął w martwym punkcie na zakręcie
Jednocześnie coś cię gryzie, coś cię kręci
Jakbyś siedział w pierwszym rzędzie
Wiedział co się z tyłu święci
Świat jest sprzeczny
Żeby w końcu poczuć spokój
Musisz najpierw się pomęczyć
Lęki, fobie to mechanizm obronny
Tępisz w sobie chęć by w końcu czuć się wolnym
Eskapizm nie jest dobry
Uciekasz od odpowiedzialności w myśl teorii
Każdy błądzi zmuszany przez okoliczności
Ostatni rok był najgorszy
Choć odcinek nie jest prosty wciąż
Ostatnich prostych za mną sto
Co wpadam na dobry tor sprawy wymykają się z rąk
Czuję, że zataczam krąg, powiększam jedynie obwód
Mija kolejny rok, zapętlam się w sobie w środku

[Refren: Azja & Asia]
Starannie utkałem kokon, nie wpuszczając nikogo
Chciałem pozostać sobą, a zostałem sam z sobą
Starannie utkałem kokon, nie wpuszczając nikogo
Chciałem pozostać sobą, a zostałem sam z sobą