[Zwrotka]
Nie mogę zasnąć, lampy oświetlają szosy
Sam nie wiem co zrobię, wziąłem paszport, jakieś drobne i paczkę fajek na potem
Które spalę w samochodzie
Szukając za oknem wzrokiem mojej twarzy i rozmytych tatuaży
A znajdując nas dwoje, parkując piskiem w oponie
I myślę co postanowię, może zniknę gdzieś na drodze sam
Odjadę tam gdzie kończy się czas, dla nas, dla nas
Diabeł krzyczy gaz, a anioł chce już wysiąść, ja już nie wiem co to strach
Jadę już chyba z tysiąc na godzinę
I tysiąc kilometrów wypaliłem ze sto zapalniczek
Wypadłem z każdego z zakrętów
Światła migają w lusterkach, bity lecą na pętlach
Świat mi się zapętla, nie wiem jaka jest puenta
Ale siedzi w głowie mi jak mantra
Zwiedziłem dzisiaj wszystkie miasta
[Bridge]
Jadę autem nocą, nie widzę nic przed sobą
Nie czuje nic, nie dotyka nic
Czuje się jak widz własnego filmu
Który ogląda w notatniku
Życie kręci się jak koła, gdy mam dwieście na liczniku
[Refren]
Jadę autem nocą, nie widzę nic przed sobą
Nie czuje nic, nie dotyka nic
Czuje się jak widz własnego filmu
Który ogląda w notatniku
Życie kręci się jak koła, gdy mam dwieście na liczniku