[Zwrotka 1]
Mamy to, gdziekolwiek nie idę w tej ekipie, zawsze podąża za nami wzrok
Potem znowu gramy show, gdziekolwiek nie gramy, nigdy nie jesteśmy sami, bo jest z nami ktoś
W drodze zawsze z nami road, teraz odwołali nam koncerty, byśmy nie zachorowali, szok
Mega dziwny rok twenty twenty, chociaż tyle nowa płyta i powróciłem na stary blok
Ale nie na balet i kłopoty, nie mogę się znowu zalać, bo się palę do roboty
Pisze do mnie moja mama, kiedy wpadamy na ploty, nie mam czasu, sorry mama, bo od rana piszę zwroty, wiesz
Chcę to poukładać na gabloty, kupiłem Tobie kolczyki, tacie sikor duży, złoty
Obiecałem, że to koniec prezentów za takie kwoty, za dwa lata podaruje Tobie vana, tacie wóz
MX-5 Mazdę, chciał go mieć zawsze, tata nauczył mnie, jak masz, to się dziel hajsem
A jeśli nie masz to kombinuj, bo masz łeb, kark też, to znaczy, że głowa na karku, czyli luzik
To dla mojej niuni, nie kmiń kto Cię lubi, nie musisz nikomu imponować, chuj w tych ludzi
Nie patrzymy wstecz, to nas jedynie spowalnia, gdzieś na świecie czeka ktoś, dla kogo jesteś idealna
[Hook]
To na maks, to na maks, ej
To na maks, to na maks, ej
To na maks, to na maks, ej
To na maks, to na maks, ej
To na, to na, to na maks, ej
To na maks, to na maks, ej
To na maks, to na maks, ej
To na maks
[Zwrotka 2]
Chcę mieć jaskinie niczym Drake, zrobić wielki melanż
Ale w studiu pisać tekst, nigdy się nie zmieniać
Zawsze żyć, jak tylko chcę, coś jak halo ziemia
Zapomniałem, jak tam jest, ty, wkoło stewardessy
Poznają, mówią "cześć", odkąd pamiętam, żyję marzeniami
Powoli spełniam je, się mogę chwalić
Tyle wspaniałych ludzi między nami, jak wielka rodzina, nie zatrzymasz
Kiedy idziemy po check, zrobić wielki melanż
Ale w studiu pisać tekst, nigdy się nie zmieniać
Zawsze żyć, jak tylko chcę, coś jak halo ziemia
Zapomniałem, jak tam jest, ty, wkoło stewardessy
Poznają, mówią "cześć", odkąd pamiętam, żyję marzeniami
Powoli spełniam je, się mogę chwalić
Tyle wspaniałych ludzi między nami, jak wielka rodzina, nie zatrzymasz
Kiedy idziemy po check...