VDL’2020
WÓDA COLA PALE WEED
[Zwrotka 1: Kaczy]
Nie mam już sił, nie mam już sił, nie mam już sił
Nie mam już sił, nie mam już sił, nie mam już sił
Patrzę tak na Was
W głowie mam plan, muszę go poskładać
Nie chce ich słuchać, a Oni chcą gadać
Coś mi wypadło, sorry, muszę spadać
Jesteś tak głupia, że nie pogadamy
Znalazłeś kurwy poszukując damy
Ja się nie wczuwam przez skazy na bani
Ja się przedstawiam, mówi, że się znamy
Choć jej nie pamiętam
Choć chciałbym pamiętać
Choć jej nie pamiętam
Ona była piękna
Ale była piękna
Ale była tępa
Chuj z nią
Filip to malarz bit to jego płótno
Mój dom
To dom moich ludzi nie masz wstępu kurwo

[Bridge: Kaczy]
Wóda cola pale weed
Tylko jak zapłacze to mam drip
Jak przyszedłeś komuś wciskać kit
Dobrze radzę lepiej kurwo wyjdź
Porobiony znowu robię pitstop
Wchodzi moli robi mi się zimno
Dziś odpuszczam i pierdole wszystko
Jutro znów będę planował przyszłość