[Intro]
Gangsta Styl
[Zwrotka 1: Intruz]
Mając w oczach diabła mówisz do mnie "z fartem"
Śmiertelnie chora dama rozmowę kończy żartem
Tam gdzie krzywda, będzie Gangsta, uważaj na ulicy
Zwykłych złodziejaszków wieszają na szubienicy
Tam gdzie dzieciaki to ziarna na nieżyznej glebie
Tu sam bóg o nie nie zadba, sam obawia się o siebie
Brukowane mokradła, noc zapadła o polanie
W domu głową matka i bractwo samarytanie
To nie Gangsta, dziwactwo wizualnie, dotkliwie
Ostrości nabiera miasto, nie odchodź wierszy pielgrzymie
Nie żywię urazy, co nie znaczy, że się nie sprzeciwię
Stacjonuję tu chociażby, tu gdzie każdy zna łacinę
Robale wylazły, stały się niczyje
Latarni ani gwiazdy, realne lеcz nieuczciwie
Patrz dokładnie, na linie i za pociągnięciem pędzla
Stelaż musisz mieć stabilny, lipy mi nie sprzedasz
Ja haratam pergaminy, nie pochlebiasz Intruzowi
W mojej sztuce masz wariata, reprezentant patologii
Jak łucznik za małolata, liryczna biografia
Uliczna twórczość wylata, taka ludność, jebać równość
Łeb uciąć, powaga, ktoś drze mordę "motherfucker"
Bliskich bierzesz za prostaka, a ty o mnie nic nie wiesz
Odbieram to jak atak, Gangsta, kontratak zwierzę
Mi bunt odpowiada, on tego co ja nie przeszedł
[Refren: Intruz] x2
Gangsta Styl, rym zaprojektował architekt
Leci amstaff, jazda, pierdolić harmider
Odbicie życia to Gangsta, z małego miasta Guliwer
I se hasa wysoko, styl od nikogo, nie łaska
[Zwrotka 2: Intruz]
Kasety nie graty, te klimaty to klasyka
Wariuje statystyka, Gangsta Styl Intruzika
Tu gdzie słowo nie wysycha, w każde wsiąka agresja
Jak to puścisz w Ikei to będą skakały krzesła
Gangsta w czasoprzestrzeni bo kłamstwa ci nie ożeni
Pokochają Polaczka, czy nie skumają co klei
Uliczny samouk, atut język ojczysty
Nieetyczny gram oldschool, [?] nieczysty
Kozak w chuj, boom bap, opolski rap, track soczysty
Bez rysy jak lazur, weź poczuj, tak liryczny
Niesympatyczny dla wścibskich, kojarzysz niezły taniec
Popis Travolty w Pulp Fiction, na styl, klasyczny narwaniec
Strzał, gwałt psychiczny, taśma na starym Grundigu
Nieocenzurowana prawda i zapach plastiku
Pis ma, Kukiz da, ich kurwa wieśniaków potop
Na morzu tego środowiska wśród nich jestem jak lotos
Gangsta Nip, masz kłopot, wokal brzmi, kocham hasać
Masz tu styl, jeb z kilofa, będziemy rozpierdalać
Jazda z tym, skakać musi każdy kto to kocha
Nawet jeśli przez ciapatych zalana będzie Europa
Palce bez złota, ale ukradłbym kilogram
Teraz zakładam bandanę, jebać policyjny organ
Gangsta Boogie z Opola, nie ze Stanów Zjednoczonych
Głośno mówi i ostrzega przed korupcja mundurowych
[Refren: Intruz] x2
Gangsta Styl, rym zaprojektował architekt
Leci amstaff, jazda, pierdolić harmider
Odbicie życia to Gangsta, z małego miasta Guliwer
I se hasa wysoko, styl od nikogo, nie łaska