[Zwrotka 1]
Jak rozmawiali starsi, to im przerywać nie mogłem
Wiele razy byłem między kowadłem i młotem
Dużo ludzi, a podłogi ujebane błotem
Się skradałem na czworaka i wracałem potem
Jak model, dla tych co jechali autostopem
Nie umiałem się wdrapać to przechodziłem pod płotem
Kiedy ktoś nieznajomy chciał nam drzwi wywarzyć kopem
Nie chcę już rozmawiać z tobą podniesionym tonem
Brat po woju na pasku miał klamrę z dużym orłem
I albo go słuchałem, lub się chowałem za fotel
Nie mogłem grać w San Andreas, bo nie skończyłem szesnastu
Brat pilnował i się bałem, bo miał tę klamrę na pasku
[Refren]
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Czuję, że możliwe, żе już tych słów nie powtórzę
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Napisałem list, a diabеł odesłał różę
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Gdzie cisza przed burzą zazwyczaj oznacza sztorm
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Gdzie dwie wiadomości zwykle niosą jedną złą
[Zwrotka 2]
Tato, było dla mnie obce słowo „syn”
Ale kurwa, stary draniu, chciałbym zobaczyć twój ryj
Nie spotkamy się w raju, a daleko poza nim
Gdzieś na skraju Gór Skalistych siądziemy na parę chwil
Naprawdę byłem w szoku, kiedy odszedłeś nagle
Nie widzę dobroci w Bogu ani inspiracji w diable
Jak zasnąłeś na dworze na krześle, do dziś mnie bawi
Paletkami z badmintona strzelałem mirabelkami
Ciągnąłeś mnie na sankach, bo mama chciała choinkę
Stanęliśmy pod sklepem, żebyś napił się za winklem
Mama nas dogoniła, kobiety to nosa mają
A ty nie pomyślałeś, że płozy ślady zostawią
[Refren]
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Czuję, że możliwe, że już tych słów nie powtórzę
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Napisałem list, a diabeł odesłał różę
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Gdzie cisza przed burzą zazwyczaj oznacza sztorm
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Gdzie dwie wiadomości zwykle niosą jedną złą
[Zwrotka 3]
Mamo, chciałbym z tobą posłuchać Budki Suflera
Co z tego, że jest uczeń, jak nie ma nauczyciela
Tato na rejonie, albo chwilowo w areszcie
Ja śpiewałem ci z Marysią „Tyle słońca w całym mieście”
Mamo, chciałbym ciebie przy sobie mieć blisko
Dla ciebie mógłbym wybudować drugie San Francisco
Siedzę z bólem serca, księżyc świeci mi na plecy
I wiem, że tego bólu żaden joint mi nie wyleczy
Dla mnie wielka pociecha, kiedy młody się uśmiecha
Żaden sufit nie przecieka, żaden sąsiad się nie wścieka
Głupiec kiedyś tylko proponował mi amnezję
Kocham cię i tylko chciałem powiedzieć, że tęsknię
[Refren]
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Czuję, że możliwe, że już tych słów nie powtórzę
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Napisałem list, a diabeł odesłał różę
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Gdzie cisza przed burzą zazwyczaj oznacza sztorm
Mamo i tato, ciężko mi bez was
Gdzie dwie wiadomości zwykle niosą jedną złą