[Kwiatek HAZE]
Prawdziwy hip, prawdziwy hop
Pierdolę mainstream, pierdolę majors
Pierdolę psy, pierdolę rząd
Mieli się gzyms, buja się blok
Kotlina Arthouse, HAŁASTRA nie bachata
To nie jest kurwa kawka w Starbucks na Złotych Tarasach
2021 objawienie
Nie czekaliśmy na pretekst ani na pozwolenie
[Książę Mazowiecki]
Wiedziałem to od małolata
Że wchodzę w to ziom na maxa, tak jak rekord świata
Piszę to dla glorii, młodej, brata
Dla mamy, żeby być mogła dumna z syna jakbym skończył Harvard
Wciąż się toczy walka, wciąż obroty jazda
By mieć co wrzucić do gara kurwa tak jak v-ka
Weźmiem wszystko co na stole, a to tylko transza
Tu trzeba mieć olej w głowie, nie wpierdalać tran, a
Zamknięte głowy będą krytykować otwarcie
Że to jakoś im nie leży, a wisi na karcie
Ten rap to jest gwóźdź programu - wbija w scеnę, w bańkę
Dla was będzie gwóźdź do trumny, się przybijam punchem
Żyję z dnia na dzień jak jеdnodniowy sok
Bo się lata po ten pierdolony sos jak koks
Za fortuną się kręcę jak los
Zaciśnięte pięści, żeby szansę swą trafić jak boks
[Outro]
My tu robimy robotę
Bo pecunia non olet
Puszczamy to w obieg
To dopiero początek
My żyjemy w Babilonie
Ale stoimy w kontrze
Dobrzy ludzie z Bogiem
Niech prawda w oczy kole