[Intro: Żyto]
Ta, co to za filozofia być na ulicy jak się nie ma wyboru?
Ja miałem wybór i chciałem tam być
I to jest właśnie dla takich jak ja
[Zwrotka 1: Żyto]
From us by us, bit rękaw, ja as
To z miast dla miast
To jest zamiast tego cukru
Co źle wygląda twój lookbook
Ja wallabee z nubuk
Przez BKK tuk-tuk
Bez przyczyny nie ma skutków
Coś nie ma moodu
Na przemowy do ludu
Mówię do paru ludków
Śpiewają łubudubu
Nie kuma tego bubu
Wszystkie małe dzieci lulu
Zanim wam zrobią kuku
Tu nie ma cudów to na faktach rymonacja
Miało nie być świadka, szósta rano wchodzi gwardia
Te słowa na klatkach markerem zapisane
A oni reklamują napoje gazowane
Toczą pianę, te pijane przyjaźnie
Tamten to Andersen opowiada baśnie
Ja na ręce mam patkę, nie raz zawiodłem matkę
Reprezentowałem klatkę dumniе oraz zawsze
[Refren: Kwiatek Haze]
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Niе dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Nie dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu
[Zwrotka 2: Kwiatek Haze]
A po drugie robię rap taki jak sam posłuchać lubię
I wszystko inne również
Nie musi ci się podobać jak S-klasa w coupe
Jak nie robisz nic na pokaz, mordo, to witaj w klubie, elo
Siedzę se na bazie, robię dzieło
Maluję swój świat tak jak pejotl
Oni nie rozumieją tego od 2010
Jestem tu z wyboru jak mój człowiek Książę (What)
Nie jestem petentem się nie proszę
Piszę sobie wiersze, palę koper (A jak)
To jest towar dla mordeczek od mordek
Wychodzę sobie w dresie na ośkę i szponcę (Aha, aha)
[Zwrotka 3: Książe Mazowiecki]
Pierw szpryca, potem trening, się samo nic nie zmieni tu
My chlebem powszednim, się mąka mieli znów
Nawijam do tęgich głów, które czują pengi głód
Hustlerzy, którzy znają skróty krętych dróg
Od nas do takich jak my rap jest szczery w chuj (Pozdro)
Potem tylko przepaść, dolina tych flexin' łbów
Mój rap z polski u nich za dużo angielskich słów
Myśli, że jest kurwa słowik, szlugi sępił znów
Ja daje to na bloki tam, gdzie cegły fu
Na robocie w dresie, czyli stres i luz
Ciężkie przypadki, nie odmieni cud
Ty jak byś dostał kurwa szansę to byś nabił dług
Masz jedną słabość - brak mocnych stron (Co jest)
To byłby twój dzień, ale pod nocnym wciąż
Jak ci gangsterzy pod kioskiem myślą, że nie są byle kim (Zobacz, zobacz)
W rękach mieli dziewiątkę, a ktoś opierdolił dychę im
[Refren: Kwiatek Haze]
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Nie dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu
FUBU to dla dobrych chłopaczyn, nie lamusów
Nie ma tu Brutusów ani lizania po chuju
Nie dla followersów ani subów
Jesteś z nami jak to kumasz albo bufu
[Skrecze: DJ Zeten]
[Outro: Żyto]
(FUBU)
FUBU, nie masz białej karty klubu
Voodoo, nie masz fazy, nie znasz brudu
Duchu, nie spłaciłeś jeszcze długów
Z nudów, na ulicy byłem z nudów
FUBU, nie masz białej karty klubu
Voodoo, nie masz fazy, nie znasz brudu
Duchu, nie spłaciłeś jeszcze długów
Z nudów, na ulicy byłem z nudów