HAŁASTRA
​fuck that shit
[Intro / Cuty]
Załóżcie nam knebel i zamknijcie nas wszystkich
Załóżcie nam knebel i zamknijcie nas wszystkich
Zrób "psss!" i zamknij się

[Zwrotka 1: asthma]
Mam wrażenie, że utknąłem w '8-4
Dwimeryt ktoś zarzucił mi na plery
Penery nie schodzą ze sceny, trzymają papiery
Ceny zamieniają na jeny, my bez bajery
Prawdziwi, szczerzy
Moje stado to nie hieny, dawaj Marry
Może zalegalizujemy ją kiedyś
Wzięły zniknęły problemy tak jak ostatnio
Światła gasną, miasta jak Los Santos, a w radiu mówią "baczność"
Mam wyjebane w hamstwo, bo latamy hałastrą i zaliczamy to państwo jak Tyson
Zakomunikowałem jasno dawno temu
Lepiej nie mów, tylko trenuj, bo nadchodzi apogеum
Nowonarodzony młody Morfeusz
Do celu na innym levеlu w uniesieniu ku istnieniu
Wobec ekspansji systemu
I'ma, I'ma press reset on the menu

[Refren: Kwiatek Haze]
Yeah fuck that shit
Co się nie udało wczoraj, no to może dziś
Właśnie rozpalam czyściocha, to pomoże mi
Tylko spokój i harmonia tak jak do re mi
Wszystko będzie G
Yeah fuck that shit
Jest elegancka pogoda, biorę wolne dziś
Kotlina nie Barcelona, choć mam w torbie weed
Niechaj będzie piękna pszczoła i niech spłonie syf
Yeah fuck that shit
[Zwrotka 2: Książe Mazowiecki]
Milczenie złotem, choć to nie jest lombard
Jak milczenie owiec, najpierw się trzeba poznać
Wtedy coś ci powiem, jak to tu wygląda
Co możemy zrobić i co pali mnie od środka
Pośród ludzi w ruchu, lecz w drodze donikąd
Ja nigdy tak nie będę, mogę to przysiąc
Jadę po coś więcej, bo dopiero przyszło
Tu trzeba się najebać, zanim się spłodzi milion
To moja ścieżka życia, niech to się nagrywa
Pracuję teraz ciężko, odpocznę jak Sabaryta
Mam tu swoje sprawy i próbuję to zgrywać
Do twoich nie podchodzę, z kilometra już czuć przypał
Nasze wersy trafne, twoje trefne
Od zawsze na bakier tu z kurestwem
Krążę po ten papier tu niezmiennie
Jebać tych, co za plecami sieją ferment

[Refren: Kwiatek Haze]
Yeah fuck that shit
Co się nie udało wczoraj, no to może dziś
Właśnie rozpalam czyściocha, to pomoże mi
Tylko spokój i harmonia tak jak do re mi
Wszystko będzie G
Yeah fuck that shit
Jest elegancka pogoda, biorę wolne dziś
Kotlina nie Barcelona, choć mam w torbie weed
Niechaj będzie piękna pszczoła i niech spłonie syf
Yeah fuck that shit
[Zwrotka 3: asthma]
Jaki Manhattan, taki Joker, pisze idiotę
Lepiej obczaj moje moce
Zatapiam cię w fotel chłopie i wbijam sopel w potylicę
To o tym, co widzę, a nie "Co tam panie w polityce?"
Przerywam ciszę, bo znowu słyszę radiowozy
Nie liczę na nagrody, fory i honory
Wszystko do tej pory to był żaden pomysł
Samo przyszło i wiedziałem, co mam zrobić
Widać jak na dłoni; memento mori
Status ikony jest tymczasowy
To, co wysyłasz na mikrofony, kreśli nowy bieg historii
Level kontroli
Pytaj idoli – wie o tym Ice-T i Włodi
O niewoli stanowi zakaz myślenia
Zobacz, jak wszystko się zmienia
To już spada scena
And soon it ain't gonna fuckin' matter

[Refren: Kwiatek Haze]
Yeah fuck that shit
Co się nie udało wczoraj, no to może dziś
Właśnie rozpalam czyściocha, to pomoże mi
Tylko spokój i harmonia tak jak do re mi
Wszystko będzie G
Yeah fuck that shit
Jest elegancka pogoda, biorę wolne dziś
Kotlina nie Barcelona, choć mam w torbie weed
Niechaj będzie piękna pszczoła i niech spłonie syf
Yeah fuck that shit