[Zwrotka 1: Książę Mazowiecki]
Zamknięci w studio paręnaście godzin
Co chwilę ktoś dzwoni, ciężko wszystko jest pogodzić
Co i raz ktoś wpada, na raz lub na pięć
Szybka gadka, co tam, jak tam, spadam, cześć
A my siedzimy, kręcimy, nagrywamy
Tworzymy historię, która rozjebie to w pył
Na oriencie kurwa wyglądam za okno
Deszcze niespokojne, kot się skrada, wyją psy
Swoje trzeba zrobić i się nie bać w studio wjebać
Odkładam na kupkę, nie na kurwa wódkę, melanż
Nie wrzucam grudek w kubek jak kiedyś na audio
Zapisuję kartki, zamienię na las rąk
Póki co myślę, jak tę frytę zmienić w McDonald
Na tę dzicz tu patrzeć z góry, tak jak ambona
Na sprzęt nie brak gotówki
Puszczamy piloty, jemy fasolę Heinz z puszki
[Refren / Cuty: The Returners]
Jemy fasolę Heinz z puszki
Jemy fasolę Heinz
Jemy fasolę Heinz z puszki
Jemy fasolę Heinz
[Zwrotka 2: Kwiatek Haze]
Nie zamkniecie mnie do puszki, łapię sobie buszka
Jadę na szybkie zakupy, w foliówcе wałówa
I nagniatam do dziupli, tam czeka na mnie wspólas
Studio – siedzimy zabunkrowani
Robimy robotę, sztywno, bеz wyłamki
Żeby zamknąć mordę tym, co powątpiewali
Świeży content bracie, prościutko z wagi
Wrzucam to na strumień
Jełopy nie potrafią tego zrozumieć
Nas nie wybrał teleturniej
Zbudowaliśmy tę spółkę własnym sumptem ta
Trzeba było odejmować se od ust
Żeby na bity było, żeby było na but
Zaczynaliśmy od zera w starej Astrze F
Ciężkie jest życie rapera, mówię prawdę; HAZE
[Refren / Cuty: The Returners]
Jemy fasolę Heinz z puszki
Jemy fasolę Heinz
Jemy fasolę Heinz z puszki
Jemy fasolę Heinz