Ukeboy
Stalker
[Zwrotka 1: Ukeboy]
Patrzę w górę, znowu pada
Gaszę peta o brudnego Saaba
Przypomina mi się ta Warszawa
Jak się od dna echem odbijają brawa
Płyniemy przez tunel i tracimy zasięg
I na chwilę czuję się bezpieczny
Nic już nie czuję uciekłem przed bólem
Zagłuszam go szumem deszczy

[Refren: Ukeboy]
Powiedz jak mam wpłynąć na te wody
Powiedz jak długo czekać na dotyk twój
Patrzę w twoje okno każdej nocy
Czy to nadal miłość czy to narkotyk już?

[Zwrotka 2: Ukeboy]
Patrzę w górę w twoje okna
Nie wiem czy tak można chyba nie
Wciąż udaję że to przejdzie
A w ostatnim czasie coraz gorzej śpię
Bywałem w pierzynach z innymi wzorami
I przez chwilę czułem się bezpieczny
Nic już nie czuję uciekłem przed bólem
Zagłuszyłem go pięknym szumem deszczy
[Refren: Ukeboy]
Powiedz jak mam wpłynąć na te wody
Powiedz jak długo czekać na dotyk twój
Patrzę w twoje okno każdej nocy
Czy to nadal miłość czy to narkotyk już?

[Zwrotka 3: Wojtek]
Znowu myślę czy do niej nie napisać
Ale zaledwie po chwili sobie przypominam
Cały ból i piekło przez jakie mnie prowadziła
Nie chcę tam wracać ale chciałbym znów coś czuć
Światło księżyca odbija się od tafli
Oświetla drogę którą nie chcę już iść
Ale czuję że to może nie wystarczyć
Siły coraz mniej a problemów cała kiść
Każdy jest obojętny na drugą osobę
I dopiero pamięta o niej nad jej grobem
Trochę sympatii żyłoby nam się lepiej
Ale przecież tak ciężko jest zapytać co u ciebie
225 minut zostało jeszcze nim wrócę do świata strachu
Podłych ludzi w mym życiu jest tylu
Ogląda je jakby to był turniej szachów
Wszystkie me decyzje są ciągle oceniane
Przez grupę tych w których próbuję mieć wyjebane
Płaczę sam przy oknie lecąc w nocy znów nad oceanem
Cztery godziny bez świata będę o 4 nad ranem
[Refren: Ukeboy]
Powiedz jak mam wpłynąć na te wody
Powiedz jak długo czekać na dotyk twój
Patrzę w twoje okno każdej nocy
Czy to nadal miłość czy to narkotyk już?