Fabijański
Nightcrawler
[Zwrotka 1]
Znowu noc jest antagonistą, więc muszę ją trzymać za pysk, bo
Prawda pierdoli się z fikcją, kradnąc mi jej dziewictwo
Moje miasto kobietą parzystą, więc co druga ulica jest dziwką
Biorę ją zawsze za friko, to stołeczne życie na wynos
Prometropolijna wyprzedaż, na każdej witrynie ten hip-hop
Nie wiem dokąd to zmierza, wiem tylko, że zmierza za szybko
Póki jeszcze mogłem pozwiedzać, z kamerą chodziłem wśród zwierząt
Polując na ich sumienia, przez cały czas w trybie record

[Refren]
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą

[Zwrotka 2]
W miłości spotkałem nienawiść, na Jasnej widziałem ciemność
Czy to scena jak krwawię oczami, czyli all-exclusive inferno?
Dzieci jarają się niuansami, a ja się napierdalam ze śmiercią
Na oczach całej Warszawki, a wszystko to, kurwa, na trzeźwo
Tu każdy się potnie dla wrażeń, na szczęście w tym mieście ich pełno
Wystarczy im spojrzeć na twarze, one przepowiedzą ci przeszłość
Nosy przećpane, noce wciąż białe, pizdy zorane, im wszystko jedno
Pato, nie pato, nieważne raczej, szkoda mi tylko ich marzeń
[Refren]
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą
Felgi błyszczą pretekstem, w żyłach pulsuje ciekawość
Gdy obiektyw chce więcej, łakomy spotkania z prawdą

[Outro]
Nightcrawler