[Refren]
I am very, very sorry
Że chce być człowiekiem wolnym
A że was to wszystkich boli
Mnie to... Gówno obchodzi
[Zwrotka 1]
Po pierwsze to sorry, że w ogóle jestem, a że jestem tu gdzie doszedłem
No to już w ogóle sorry jest wielkie, bo nie powinienem dojść tu przecież, nie? No pewnie
Wystarczy, że pierdnę, się odbija echem, trochę to śmieszne, więc ja na to „Hehe!”
Jeszcze wczoraj jak petent latałem z mieczem
Dziś jak trendsetter, prawdy koneser
Chcesz kontrowersję? Jestem ekspertem, pieprzyć atencję, nie ona jest celem
Chodzi o serce, nie o interes, bije w tempie sixteen challenge
Jak krzyczy, mnie nie chce, to ja mówię „Nie chcę!”
Proste, piękne, krótkie, zwięzłe, z Billem Gatesem telekonferencje
Miałem, coś mówi o 5G, i żebym się szczepił czym prędzej
Ja mu grzecznie, że raczej nie chcę, się rozłączył! Śmiesznie (he, he!)
[Refren]
I am very, very sorry
Że chce być człowiekiem wolnym
A że was to wszystkich boli
Mnie to... Gówno obchodzi
[Zwrotka 2]
Robię co zechcę, robię co nie chcę! Robię to wszędzie, wiesz?
W każdym kontekście, pod byle pretekstem, to może nawet o seksie też
Ciągle pretensje mam te nadęte, po prostu nie wiedzą co jest pięć
Taki już jestem, pierdolę koneksje, wolę swoją ziemię jak kret żreć
Życie jest piękne? Dobra niech będzie, choć wolę mówić, że jest niezłe
Świecę Rolexem, jeżdżę Mercem, a może lepiej nic nie mieć
Se podziwiać pełnie codziennie (bang!)
Rozerwać korzenie bezwzględnie (hehe, hehe!)
Nie patrząc za siebie, bo tam grasuje wspomnienie (nie, nie!)
A przyjaciele? Niezmiennie Wilson, Cast Away (co?)
Już nie przejdzie, nie zatęsknię za portfelem
To co bezcenne zwykle też ma swoją cenę (niestety!)
Płacę przelewem krwi za samo istnienie
Może jakiś, szefie, rabat, chociaż, kurwa, na plasterek? (okej!)
[Refren]
I am very, very sorry
Że chce być człowiekiem wolnym
A że was to wszystkich boli
Mnie to... Gówno obchodzi