Fabijański
Bełkot B
(Bełkot)
Tak Cię tutaj pełno, że aż Cię pusto
Nie ufam złotym ustom tak jak sztucznym biustom
I porcelanowym zębom - raczej licówkom
Jeden chuj, to wszystko jedno, suko, nie łap mnie za słówko
Ani za berło, nawet jeśli bym Cię puknął, to zapłaciłbym spermą, a nie gotówką
Liż sałatę przez pudełko vel medialną prostytucją, daj content followersom
Potrzebują Twoją buźkę uśmiechniętą i pierdolenie głupot
Chcesz wbić się jak wenflon i skraść mi serduszko?
Błyśnij treścią, nie dupką i już, a że traktuję Cię jak przedmiot, no cóż, no
Nie jesteś pierwszą, któ-rą to bo-li
Sama dajesz mi powody, więc nie pierdol nic o szacunku do kobiet
Niе wiesz o co chodzi? To weź się, kurwa dowiedz
(Siksy) Siksy łamią tipsy złotе kładąc my-y-śli na wypięte cycki (uśmiech nuuumer pię-ęć)
Podczas, gdy mężczyźni prężnie napinają bicki, wszyscy chcą uchylić drzwiczki do ha-a-a-looo, fame
(Halo, fame) Czyli house of pain
(Halo, fame, czyli house of pain)