Lordofon
2012
[Zwrotka 1]
Serce waliło gdy zgłaszałaś się na polskim, dwa dwanaście to był spoko rok
Potem na przerwach zamyślona zawsze wertowałaś książki, z kartonika piłaś słomką sok
Chciałbym być nim
Lecz kardynalny bałem się popełnić błąd
Masz ciemne włosy, większość chłopców woli blond
Ja palę Marlboro Gold, ale w sumie nawet rzucić chcę
Lecz bez ciebie i tak nie da się

[Bridge]
A bym powiedział ci, że wszyscy wokół głupi są
I że jak stary dziad czuję się, choć mam ledwo 16 lat

[Refren]
Dobrze było jak
Korytarzem pałętałem się bez celu, tylko po to żeby raz zobaczyć cię
Dobrze było jak zwiedzałem gmach liceum, tylko po to żeby się dowiedzieć, że cię nie ma w nim

[Zwrotka 2]
W piwnicy Jurka gramy całe Nevermind Nirvany
Ty się uczysz matmy, się stresujesz, że nie umiesz nic
To było lata temu jak płaskowyż Nazca w Peru
Dużo starań a brak celu, nie wiem o co chodzi Ci
A dla ciebie zostałbym tu cały dzień
Dla ciebie może bym poświęcił się
Czekałbym do końca lekcji, pisząc ci piosenki, lecz przeważnie jest ze mnie leń
W za dużych swetrach przechadzasz się słusznie
Dni są już coraz krótsze
Rękaw podwijam i odkryta szyja
Od zimna tak ciężko jest umrzeć
[Bridge]
A bym powiedział ci, że wszyscy wokół głupi są
I że jak stary dziad czuję się, choć mam ledwo 16 lat

[Refren]
Dobrze było jak
Korytarzem pałętałem się bez celu, tylko po to żeby raz zobaczyć cię
Dobrze było jak zwiedzałem gmach liceum, tylko po to żeby się dowiedzieć, że cię nie ma w nim
Korytarzem pałętałem się bez celu, tylko po to żeby raz zobaczyć cię
Dobrze było jak zwiedzałem gmach liceum, tylko po to żeby się dowiedzieć, że cię nie ma w nim