[Zwrotka 1: TMK aka Piekielny]
Były chwile kiedy chciałem fejmu błyskawicznie
Byłem szczylem w sobie sam widziałem błyskawic, nie
Grałem zbyt statycznie chociaż z sensem
Zapominałem czym wstyd jest i się domagałem więcej
Przyszłe szczęście zapisuję atramentem
Bo kiedy myślę wierszem to w końcu czuję kim jestem
Kiedy pasują słowa choć by z żalem i w złości
Pasują rywale, zobacz zależności
Nie czuję presji, nauczyłem się ją zmieniać w pressing
Rzucając prestiż skąd inne rzeczy mogą cieszyć
Ponoć największy błąd, uwierzyć w siebie za bardzo
A skąd, idę na front muzyka tarczą
Trzymając grzechy Adama w pamięci idę
Za kilka lat jak Adama będę grał w pierwszej lidze
Słowa łamane jak kości w Premier League
Myślę wierszem, rzucam się w pościg, coś zmienię dziś
[Refren x2: Igrekzet]
I choć sam dzisiaj niszczę częściej
Miejsce chcę mieć na liście pierwsze
Wiem, przed piekłem jest czyściec jeszcze
Panie, powiedz, czy to dobrze, że myślę wierszem?
[Zwrotka 2: Ad M.a]
Parcie na szkło (łoooł) choroba branży
Objawy ekokosmos, słabe kawałki
Po co im rozwój gdy bez tego rosną lajki
A myślę strofą, wersem, anaforami
I stylistycznie zdobię, to co oddaję tobie
Syrenim śpiewem i misimi ruchami
Ej Pawlikowska mogę być twoim bluszczem
Lecz jak Świszczyńska pragnę odwagi
Moje myśli to niebezpieczna przestrzeń
Robię jak zechcę, robię jak zechcę
Chcę zdobyć więcej choć myślę wierszem
Więc piszę pod pętlę, piszę pod pętle
I choć sznur chcą zacisnąć na moich strunach
Mówiąc, że dorosłości umiar ma mnie otulać
Ma mnie rozczulać praca w garniturach
To moja furia rośnie, będzie awantura
Pozwól mi bujać na tych chmurach, serio
Bo spęta mnie jedynie brak zdrowia
To na pewno /x4
[Refren x2: Igrekzet]
I choć sam dzisiaj niszczę częściej
Miejsce chcę mieć na liście pierwsze
Wiem, przed piekłem jest czyściec jeszcze
Panie, powiedz, czy to dobrze, że myślę wierszem?
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]