[Intro]
Raz. Dwa
[Zwrotka 1]
Trzydzieści trzy sekundy aby osiągnąć ogień
Choć piekło czuję w sobie to połączenie z Bogiem
Wezmę te krople potu łączone z miedzi splotem
Gdy zaciera się ważność myśli w czasie zdobień
Śmiertelna kombinacja niszcząca tylko fobie
Czuję co chcę osiągnąć, to [?]
Przestrzeń przestaje istnieć, świat już nie wnosi
I nie da się określić [?] ciszy
[?] dziś w bitwie, wśród rozkoszy
I to ostatni stopień przed myśli błogim morzem
Ten świat jest bez odwrotu, odwrót był tu dla tchórzy
Masochistek których ból, tylko odurzy
To sacrum dla milionów tysięcy poczucie dumy
I dążenie milionów nie poscalanych sumień
[Zwrotka 2]
Jak mogę być feniksem, to tylko daj mi płomień
W ciągu ostatnich sekund, trzydziestu trzech na ogień
Jak rodzę się z popiołu niech pożar mnie pochłonie
Bym mogła odejść w niebyt na ten tak krótki moment
Chcą palić się powoli, potem spalać przy tobie
Jak mogę być feniksem, to tylko daj mi płomień
W ciągu ostatnich sekund, trzydziestu trzech na ogień
Jak rodzę się z popiołu niech pożar mnie pochłonie
Bym mogła odejść w niebyt na ten tak krótki moment
Odwdzięczać się iskrami, też przekazywać ogień
Skoro mogę ogrzewać to trzymaj mnie przy sobie
A jeśli już odlecę to tylko tu, przy tobie
Chcą palić się powoli, potem spalać przy tobie
Piekło i niebo to jedno, nie działają wbrew sobie
Trzydzieści trzy sekund, [?] niedomówień
Trzydzieści trzy sekund, by pokazać co czuję
[Tekst - Rap Genius Polska]