UFOCORE
Stare życie
[Intro]
Dwa tysiące piętnaście
Dwa tysiące piętnaście
Dwa tysiące piętnaście

[Zwrotka 1: Załaz]
Za słaba cyrkulacja
Aż robi się niedobrze
Zwątpiłem gdy poczułem
Jak śmierdzą pieniądze
Można zapchać nozdrza koksem
Na melinie gorącej
Jednak to niedobry pomysł
Gdy masz zostać dobrym ojcem

Chciałbym opuścić tą planetę tak jak ziomeczki opuszczają Polskę, lecz
Nie mam rakiety a puste butelki zawalają mi całą drogę wszerz
Kroczę po rozbitym szkle
Rozbiłem się
Pęka mi łeb
Nie wiem już nic
Nie wiem co dobre
To nie jest kit
Nie wiem co złe
Czuję że mknie
Czas
Jak skurwysyn
I w tym wypadku znów nie robię nic
Leci se bit
Piszę ten hit
Jebać świat
W drodze syn
Wokół syf
W oku łza
Nie mam nic
Tylko rap
Trochę mi wstyd
Za taki stan
Ale póki to się toczy to ja gram va banque
[Refren]
Jeśli brzydzi cię ściana
Podłoga i sufit
Otoczenie cię wkurwia
Bo musi
Rzeczywistość cię dusi
Z ryja cieknie piana
Jak z pieprzonego browara
Więc jak wrócisz do ludzi

[Zwrotka 2: Pesh]
Dwa tysiące piętnaście
Pojebany rok
Jak dla mnie
Sprawy mają się
Fatalnie
Nie mogę już patrzeć na ćpanie
Nie chcę już żyć jak dawniej
Jestem na dnie (bul bul bul bul bul bul)
Nie mam hajsu na żarcie
Zawiodłem babcię
Śpię gdzie popadnie
Dwa tysiące czternaście
Miałem wszystko co chciałem bez przerwy, luz pełny, lecz
Hajs przejebałem
Psy mnie zgarnęły i dobra passa gdzieś poszła precz
Teraz ludzie traktują mnie jak
Powietrze
Dziwki zajęte
Dilerzy poza zasięgiem
Ja krążę po mieście a za mną
Auto z agentem
Cóż mogę rzec?
Normalna rzecz
Zjada nas stres i drgawki
A pech i dragi chcą żebym
Zdechł lub zapił
Kony pił jak mech aż go capli
Gotuje się krew
Wszystkie znaki mówią weź ogarnij
Przestań pić
Jedź do Anglii jak Chińczyk i w dwa dni skurwielu bez rozwagi
Ogarnij się Pesh!
[Refren]
Jeśli brzydzi cię ściana
Podłoga i sufit
Otoczenie cię wkurwia
Bo musi
Rzeczywistość cię dusi
Z ryja cieknie piana
Jak z pieprzonego browara
Więc jak wrócisz do ludzi

Jeśli brzydzi cię ściana
Podłoga i sufit
Otoczenie cię wkurwia
Bo musi
Rzeczywistość cię dusi
Z ryja cieknie piana
Jak z pieprzonego browara
Więc jak wrócisz do ludzi

Jeśli brzydzi cię ściana
Podłoga i sufit
Otoczenie cię wkurwia
Bo musi
Rzeczywistość cię dusi
Z ryja cieknie piana
Jak z pieprzonego browara
Więc jak wrócisz do ludzi
Jeśli brzydzi cię ściana
Podłoga i sufit
Otoczenie cię wkurwia
Bo musi
Rzeczywistość cię dusi
Z ryja cieknie piana
Jak z pieprzonego browara
Więc jak wrócisz do ludzi

Chcesz