Smutne jest to, że bongo znów bym nabił
Znów ciągnie do tego, bym abstynencję zabił
Tak jak wąż kupił Ewę, ziomy kuszą mnie
Ja tak lecę wysoko, choć zejść chcę na ziemię
Nie chcą mnie tutaj
Nie chcą nas
Nie chcą hardcore'u
Boją się UFA
Gonią nas i gonią ziomów
Przy skroni lufa, cycki, narkotyki, broń
Masz to na murach
Lepiej w sercu to noś
Bongo znów bym nabił...
Bongo znów bym nabił...
Bongo znów bym nabił...
Bongo znów bym nabił...
W sercu to noś
Bongo znów bym nabił...
Bongo znów bym nabił...
Bongo znów bym nabił...
W sercu to noś