2020 (Label)
Jest G
[Verse 1]
Jest G! Bo jestem cały i zdrowy
Mam ręce, nogi i serce, chętnie używam też głowy
Jest G! Bo co dzień budzę się wolny
Chociaż zajęty od rana, dwadzieścia po drugiej call me
Jest G! Bo umiem siano zarobić
I cały czas mi za mało chociaż przekraczam [?] progi
Jest G! Bo bardzo kocham co robię
Rap to tej miłości obiekt, my jak starzy kochankowie
Jest G! Pożar, który płonie
To ten sam co poznałem jeszcze jako chudy gnojek
Jest G! Między mną i ekipą
Z nimi mogę kraść konie żeby przekraczać Rubikon
Jest G! Jak nasz fanbase na [?]
Z nimi tańcząc jak w transie przeważnie nocki zarywam
Jest G! Jak pierwsza z liter imienia
Człowieka co ma priorytet, jaki by nie był dylemat

[Bridge]
Jest G! Jest G! Jest G! Jest G! Oł, Oł! Jest G! Ee-ej...

[Verse 2]
Jest G! Kiedy popełniam błędy
I płacę za nie jak raty za kredyt i alimenty
Jest G! Gdy mam chwile zwątpienia
Słońce się zaraz przebije a razem z nim wróci wena
Jest G! Kiedy staję za słabszym
Nawet jeśli większość fanów krzywo na mnie popatrzy
Jest G! Gdy przepadam jak kamień
Bo zawsze wracam z tej przerwy wylewny tak jak atrament
Jest G! Czasem nic se nie robić
I tylko po to by jeść i pić używać głowy
Jest G! Jeśli nie wszystkim dogodzisz
Bo po pierwsze - się nie da, po drugie - nie o to chodzi
Jest G! Kiedy utopię siano
To rzecz nabyta, więc wstanę, z nawiązką odrobię rano
Jest G! Nawet gdy nie jest
Bo z takich chwil już po czasie to co najwyżej się śmieję