Fekir
D e s p e r a d o s
[Refren: Ouschyn]
Lato dzień, jakiś nowy fest
Barokowe elementy Dresden Zwinger
Ona dance, ona tylko dance
Ona słodka prawda gorzka Desperdos taste

[Zwrotka 1: Ouschyn]
Gecko vibe
Oszukuje żeby zgarnąć hajs
Pay the price
Żeby dalej choćby jeden pajs
Był na barierce ale nie ma barier już
Zaraz taco potem taco, i węszy kolejny news
Raz pod wozem, tylko gdzie ten wóz
Tesla, nissan niech i będzie subaru
Impreza chyba nie bo kiepskie słowo
Za to Na balеt leci juz śpiewając operowo
Tеn dziwny posmak zapcha buła leci pasibus
Potem boli przecież już miał tylko jeść kus-kus
Zamiast tego kush-kush, zamiast wozu jednak bus
Wreszcie znowu widzi ją, otoczoną szwadronem bluz
Oni na sobie Off, on przecież też jest off
Nie zrobi jej zdjęcia, nie napisze o niej strof
Za to biegnie na ratunek niczym Hasselhoff
Za to biegnie na ratunek niczym Hasselhoff
[Refren: Ouschyn]
Lato dzień, jakiś nowy fest
Barokowe elementy Dresden Zwinger
Ona dance, ona tylko dance
Ona słodka prawda gorzka Desperdos taste

[Zwrotka 2: FEKIR]
Lata temu rozmieniali mnie na drobne
Teraz to ci sami dziś pytają mnie o zwrotę
Ja sobie nawijam jestem gościem weź tą forsę
A on się mnie pyta o co chodzi mówię "zamknij mordę"
Światła miasta jak Grammatik rażą mnie swym dźwiękiem
Ona pyta czy tam przyjdę mówię "kurwa pewnie"
Więcej nie potrzeba słów, tylko suknie cienkie
Doładujesz mi baterię także mam energię
Jebać świat
Narkotyki, białe języki, antybiotyki, krzyki też ze zdartej grdyki
Jebać świat
Narkotyki, białe języki, antybiotyki, krzyki też ze zdartej grdyki