Fekir
Matrix
[Refren]
Nie miałem wiele dużo działałem
Byłem tu sam to rola aktora
Kusiły mnie kurwa czasami baki
Ale wyjebałem chuj na ten towar
Robię to w nocy światła wygasły
Nie chce pomocy kurwa jestem nagi
Każdy tu głodny ale też dziwny
8-16 to miasto jak matrix

[Zwrotka 1]
Naprawdę typo wierzy, że dogoni mnie
Za dużo gadał serio bo już boli łeb
Dawno nie spałem kurwa, że gonie sen
Miała ochotę nawet nie przeszkadza krew
Lewy sierpowy jak Tyson Fury
Typ się spruł wiem, ha był głupi
Nie każdy dla mnie jak brat jest
Ale też nie każdy może mnie lubić
Nawet mnie nie znała, a chciała do buzi
Ja kocham odwagę więc zrobiłem test
Chyba połyka mnie

[Refren]
Nie miałem wiele dużo działałem
Byłem tu sam to rola aktora
Kusiły mnie kurwa czasami baki
Ale wyjebałem chuj na ten towar
[Zwrotka 2]
Która godzina?
Dopiero zaczyna?
Weź wyjazd stąd
Ja trochę jak pirat
Wiele spraw, wiele mam
Od lat sobie do zarzucenia
Wielu znam, wielu [?] ma mnie na do widzenia
Wiele zdań, wiele słów
Tylko płacz nie do powiedzenia
Ile lat to już trwa
Tyle pysków z nami już nie ma
Owijam głowę sobie ranami
Zamiast się wyleczyć to się wolę bawić
Mama mówi do mnie, że nie robię dobrze
Wiem przepraszam mamo ja nie jestem taki
Wyjebałem szkołę, wyjebałem dziwkę
Wyjebałem szczura, wyjebałem bliznę
I pewnie nie raz będę jej żałował
Ale sam podjąłem każdą decyzję
Jestem stąd gdzie poranek pachnie co dzień jak wódka
Miałeś tę szansę ale jest pusta
Chcesz coś zrobić ale znowu jest szósta
Nas całowała tu bieda po ustach
Gdyby nie sport to byłaby trumna
Gdyby nie brat to byłaby urna
Ale jeszcze żyje więc dokonam cuda
[Refren]
Nie miałem wiele dużo działałem
Byłem tu sam to rola aktora
Kusiły mnie kurwa czasami baki
Ale wyjebałem chuj na ten towar
Robię to w nocy światła wygasły
Nie chce pomocy kurwa jestem nagi
Każdy tu głodny ale też dziwny
8-16 to miasto jak matrix