Fekir
Twenty
[Refren]
Czuje się jak stary chuj, ale jestem twenty
Czuje się odporny w końcu na te Twoje gierki
Mówi jesteś męski, a wtedy byłeś miękki
Nie wiem co pierdolisz jestem taki sam w pamięci
Lepiej się mną naciesz, bo opuszcze zaraz gniazdo
Wezmę w chuj benzyny, żeby spalić w końcu miasto
Nienawidzę ludzi kocham wtedy kiedy gasną
Nie istnieje miłość tylko chwile w moim phantom (O)

[Bridge]
Jestem, jestem jaki jestem prędzej sie zabije niż się zmienię
Nie chce (Wo ej)
Jestem, jestem jaki jestem prędzej sie zabije niż się zmienię
Nie chce (O)

[Zwrotka 1]
Czerwone szpilki nie trampki bomberki
Licznik, tempomat na dwieście, piski
Pompowane cycki, to białoruskie dziwki
Lubie polskie studentki i ich figi
Czarne taxi albo uber będzie super ale odkryj dupę
One jak tworzywo sztuczne
Wysiadają dwie blondynki z nimi puder, który dzisaj sie rozmaże jak je wszystkie wycałujesz (O, ej)
Przed klubem parę panien, Twoje koleżanki
Podbij, one pewnie chcą zapalić
Ja na nie odcinkę, a Ty kręcisz kluczykami
Widzę jedna już zaczyna trzęść nogami
Zabwa po dragach, leci wóda za wódą
A potem jeszcze szampana i jeszcze drifty furą
Ty najebany w trzy dupy krzyczysz, że chuj z tamtą dupą
Na koniec wysiadasz z auta grozisz tam obcym ci ludzią

[Refren]
Czuje się jak stary chuj, ale jestem twenty
Czuje się odporny w końcu na te Twoje gierki
Mówi jesteś męski, a wtedy byłeś miękki
Nie wiem co pierdolisz jestem taki sam w pamięci
Lepiej się mną naciesz, bo opuszcze zaraz gniazdo
Wezmę w chuj benzyny, żeby spalić w końcu miasto
Nienawidzę ludzi kocham wtedy kiedy gasną
Nie istnieje miłość tylko chwile w moim phantom (O)