Bisz
Zmienne prądy
[Zwrotka 1: Bisz & (Radex)]
Nie zmusisz nikogo by cieszył się jesiennym zmierzchem
Palonych liści zapach, długie cienie
Płyną przeze mnie życia prądy zmienne
Nim przyjdzie ostateczne uziemienie
Cisza przed burzą i topór w powietrzu
Ten zaduch, który wprawia w otępienie
Ja zapomniałem z kim tu mam na pieńku
I stracę głowę kiedyś, przez ten pieniek
Z tego co było kamień na kamieniu
Żywi przeciw umarłym mają rację, zawsze
Czy patrzy na to z góry Pan Tadeusz?
Nigdy nie lubił na nic z góry patrzeć
Asfalt i kapsle, ruchome piaski (patrz)
Z niedawnych wyznań szlifuję ławki (wiatr)
Wysokich napięć na górze marnych (świat)
Jaskółka zrywa się jak struna

[Refren: Bisz]
Pokonuję wciąż zmienne prądy
Choć przyciskają ja się nie chcę włączyć
W tunelu światło - moja ciemna gwiazda
Mówią, że nie pasuję do ich gniazda
Pokonuję wciąż zmienne prądy
Choć przyciskają ja się nie chcę włączyć
W tunelu światło - moja ciemna gwiazda
Mówią, że nie pasuję do ich gniazda
[Zwrotka 2: Bisz]
Puszczam na latawcu klucz w cumulonimbusy
Naiwnie licząc na jakieś nowe otwarcie
Czy z nieba grom nagle mnie ogłuszy?
Czy chmurny Bóg stanie się barankiem?
Cisza przed burzą i słomiane plany
Opowiem tobie o nich nieraz jeszcze
Zamiast sztandarów w dłoniach trzymam córkę zanim
Stopy na ziemi postawi zbyt pewnie
A dokąd zmierza świat sam nie wie już
Tylko przechadza się w płaszczu Prospera
Dawno to przejrzał stary Pan Tadeusz
Który był najważniejszy chcesz się spierać?
Nie każ mi się wydzierać, nie każ mi wybierać stron
Prześwietlasz co mnie nie raz a swoje to gdzie masz, co?
Rozsadzasz po kątach, do krzeseł podłączasz prąd
W końcu popłynie wbrew tobie

[Refren: Bisz]
Pokonuję wciąż zmienne prądy
Choć przyciskają ja się nie chcę włączyć
W tunelu światło - moja ciemna gwiazda
Mówią, że nie pasuję do ich gniazda
Pokonuję wciąż zmienne prądy
Choć przyciskają ja się nie chcę włączyć
W tunelu światło - moja ciemna gwiazda
Mówią, że nie pasuję do ich gniazda