Bisz
Znowu SIę Boję Więc Na Chwilę Przestań
[Zwrotka 1: Szu]
Popielniczka pełna petów, głowa pełna sprzecznych myśli
W moim sercu brak miłości, a zaś w duszy brak korzyści
Gdzie jest kurwa motywacja, kiedy leci zimny prysznic?
Nie ma co płakać, samemu sobie truć pizdy
Znowu spokoju szukam, zazwyczaj jest na to szansa
Przy nieufnych pomrukach obserwatorów mego tańca
Chwilowe sensy sterują jego krokami
Gdy na raz wchodzi bit, na dwa ja ze słowami
Opieram się rzeczywistości, czy zwariowałem?
Na punkcie tak wielu rzeczy które były małe
Wiele razy miałem dość, uparcie drążyłem skałę
Zostaje rap na końcu, sesje, instrumentale
Napierdalam ile wlezie, często wylewam żale
O tym czego nie zrobiłem, albo czego nie dostałem
O tym, że coś utraciłem, i że gonią mnie szakale we snach
Znowu się boję więc na chwilę przestań

[Refren: Szu]
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach
[Zwrotka 2: Bisz]
Od dzieciaka czułem strach przed jutrem
Dzisiaj wiem, to tylko strach na wróble
Lecę nad tym, a gdy łapie znów mnie
Niepokój za gardło daję rap ziom aż się nie rozluźnię
Poczucie bezpieczeństwa wiem to luksus
Nic pewnego bez pewnego gruntu
Nie stracisz na mnie bo nie zmieniam kursu
Milczy GUS tu, bo nasze wartości to nie kwestia gustu
Było minęło to amnezja głupców
Pokaż swą drogę nam jak chcesz szacunku
Piszę w kamieniu bo masz ciężar słów czuć
O zdrowie tylko boję się kopię tunel czy grób tu?
Pytasz jak jest, wszystko jest do bitu
Życie zapętlone zawsze więc ej, nie komplikuj
Czekam na swą karmę, wróci tak jak wilk z chodników
Niemożliwe? SuperStyle nie ma na nas kryptonitu. Ziomuś

[Refren: Szu]
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach
[Zwrotka 3: Szu]
Nie pierwszy raz czuję w sobie strach, daj momencik
Gdy wymierzam w niego rap, często stojąc na krawędzi
Uciekam śmierci, wyrywam jak mogę się sędzi
Mam swoją drogę, tylko moją zawsze będzie
Jakoś daję radę patrzeć na niebo i mieć marzenia
Być pewnym tego, że zawsze do nauczenia
Coś tu pozostaje podczas amplitudy emocji
Czasem kieruję błaganie by otworzyły się oczy mi
Odchodzą mary zawsze prędzej czy później
Bo kiedy chwytam się za bary ze strachem to krzyczy "puść mnie"
Tylko chwili mi potrzeba, daj ją proszę
Bym doszedł do siebie, nie potrzebny tu biały proszek
Tylko słowa. Rap. Słuchawki, bit na testach
Na strach, na nerwy mój niezastąpiony zestaw
Czasem na chwilę się gubię w [?] a w gestach
Znowu się boję więc na chwilę przestań

[Refren: Szu]
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach
Znowu się boję więc na chwilę przestań
Tylko chwilę, uspokoję się i wrócę bez zmian
Nieważne ile razy zagląda pustka do serca
Ponownie ją wypełnię po tych kilku wersach