Bisz
Skit III (Ulisses)
To co odeszło już tak, tak daleko
Próbujemy, ale nie, nie to nie to
Co kiedyś, wiesz, co wtedy, nie cofniemy się
Co teraz - nie wiem, wciąż wierzę, ale jest mi źle
To odeszło już tak, tak daleko
Próbujemy Ty, Ty, ja, ja, jak echo
Tamtych dni, gdzie są tamte dni?
My dziś leżymy pod tym drzewem jak cienie
Nie ma już tej dziewczyny co kochała mnie jak nikt
Nie ma chłopaka, który kochał ją - jest déjà vu
Wszystko wokół zmienia się szybciej niż my
A tamte drzewa wciąż czekają na nas jak na wiosnę, nigdy
Nie zobaczą nas już, jutro chyba pójdę jе ściąć z litości
Nim wypuszczą pąki i kwiaty otworzą jak oczy
Na to, że miłość się kończy i nie wraca jak ptaki
Do swoich drzew, gdy roztopi się śniеg i wody
Popłyną w góry rzek niosąc połamanych kier tafle
Potłuczone lustra i w krzywym zwierciadle
Dziś odbija naszą walkę czas i widzimy wyraźnie
Że co odchodzi, odchodzi na zawsze...
Zawsze... Zmierzch
Na horyzoncie ścina się krew i krzepnie serce we mnie w czerń
Jutro stąd odejdę, dzisiaj jest za wcześnie
Jeszcze nie chcę, nie, jeszcze nie chcę, nie

Penelopo!